Patrząc za okno, nie odnoszę bynajmniej wrażenia, że Boże Narodzenie za pasem. Odrobinę klimatu świątecznego dodaje las, który „wyrósł”, jak co roku przed moim domem – choinkarze handlują bożonarodzeniowymi drzewkami (zachęcam do zakupu, bo może szybciej zwiną interes). Śnieg straszy od czasu do czasu. Najwyraźniej pogoda w tym roku nie może się zdecydować, czy bliżej jej do zimy, czy do jesienio-wiosny-niewiadomoczego?