To był upalny sierpień. Ja i mój brat Bartuś chcieliśmy jechać nad morze, ale tata powiedział, że pojedziemy w góry do Wysowej Zdroju w Beskidzie Niskim. Ośrodek, w którym się zatrzymaliśmy nazywał się „Zacisze” i położony był na wzgórzu w lesie. W wynajętym domku, który składał się z dwóch pokoi połączonych wspólnym korytarzem, mieszkaliśmy z kuzynami: Olą i Bartkiem oraz ich rodzicami.