Jeszcze nigdy wcześniej nie wyglądał tak dostojnie. Na progu zimy oświetlony promieniami słońca zauroczył mnie po raz kolejny.
Jeszcze nigdy wcześniej nie wyglądał tak dostojnie. Na progu zimy oświetlony promieniami słońca zauroczył mnie po raz kolejny.
Jak tu nie wierzyć w magię Świętego Mikołaja? Tylko bowiem dzięki niej nie będziemy musieli podróżować na spotkanie ze Świętym na Biegun Północny. Tak uwielbiany przez najmłodszych poczciwy staruszek rozdający prezenty w tym roku postanowił osiedlić się nieco bliżej. A że mimo sędziwego wieku wciąż ma mnóstwo energii i ponad wszystko uwielbia dobrą rozrywkę, przeniósł się do Parku Rozrywki Zatorland!
Nawet z początkiem listopada potrafią zachwycić. Mimo, że jesienny chłód jest już niestety wyczuwalny, Beskidy warto przemierzać nawet u progu zimy.
Choć to własnie dzięki nim ten Park Rozrywki w Zatorze zasłynął niemal na cała Polskę, Zatorland poza dinozaurami kryje w sobie szereg innych niespodzianek, które potrafią zaskoczyć. Jakie to atrakcje? Przekonajcie się sami!
Gdzie? Ano w górach, które o tej porze roku chyba są najpiękniejsze. Warto skorzystać, póki aura jeszcze łaskawa.
Służy zarówno mieszkańcom, jak i turystom. Największy producent soli kamiennej w Polsce oferuje wszelkiego rodzaju sól oraz wyroby solne. To jedyna w kraju kopalnia, prowadząca jeszcze wydobycie.
Wykorzystajcie jeszcze ostatnie dni lata na ciekawą formę rozrywki w Parku Zatorland, czyli największym Parku Ruchomych Dinozaurów w Polsce, położonym w pobliżu Wadowic i Oświęcimia, z dogodnym dojazdem z Krakowa, Katowic, Rzeszowa i okolic. To miejsce gwarantujące rodzinną atmosferę i niezapomniane przeżycia zarówno dla dzieci, jak i ich opiekunów.
Szukając pomysłu na ciekawy weekend – nie musisz wybierać pomiędzy zatłoczonymi szlakami górskimi czy bałtyckimi plażami. Gwarancją świetnie spędzonego czasu jest wyprawa na południe Polski, w okolice Zatora. W obrębie tej pięknie położonej miejscowości – każdy znajdzie coś dla siebie, bez względu na pogodę.
Nie innym niż Zalew Dziećkowice w Imielinie, oczywiście! To wspaniałe miejsce dla wszystkich amatorów sportów wodnych i nie tylko.
Od kiedy pamiętam słyszałam o nim same ochy i achy: „Kazimierz nad Wisłą – jakże jest piękny, uroczy. Musisz kiedyś pojechać…” No to pojechałam.