No na pewno nie taka piękna i kolorowa, ale jak zawsze w Jaworniku przyjemna.
No na pewno nie taka piękna i kolorowa, ale jak zawsze w Jaworniku przyjemna.
Czyż może być piękniejszy obrazek niż górski pejzaż o tej porze roku? No chyba nie. A jeśli ktoś ma wątpliwości, powinien przekonać się na własne oczy.
Wrześniowo-sierpniowy weekend finalizujący wakacje zapowiada się wybitnie gorąco. W katowickiej Dolinie Trzech Stawów znajdziemy upragniony cień.
To chyba dobrze, bo ulegam złudzeniu, że i dla mnie czas się zatrzymał. Oczywiście nie jest to prawda, ale uczucie zaiste bardzo przyjemne.
Chyba raczej z „misiem”? Z tym z zakopiańskich Krupówek? No właśnie nie. Bo ani z „misiem”, ani z zakopiańskich Krupówek.
No moje już się wypełniły, a raczej spełniły. Sprawę, która od dawna nie dawała mi spokoju, w końcu udało mi się załatwić.
A raczej zupełnie szczęśliwy cały i zdrowy… Aczkolwiek psychoza, nie powiem, działała.
Warto? No pewnie, że warto, a szczególnie przy pięknej pogodzie!
Aczkolwiek piasek na plaży iście złoty! Naprawdę! Aż mieni się w słońcu. Złociście złotym.
Pomimo tego i tak jest najlepsza! Wisła!