Chyba raczej z „misiem”? Z tym z zakopiańskich Krupówek? No właśnie nie. Bo ani z „misiem”, ani z zakopiańskich Krupówek.
Chyba raczej z „misiem”? Z tym z zakopiańskich Krupówek? No właśnie nie. Bo ani z „misiem”, ani z zakopiańskich Krupówek.
No moje już się wypełniły, a raczej spełniły. Sprawę, która od dawna nie dawała mi spokoju, w końcu udało mi się załatwić.
A raczej zupełnie szczęśliwy cały i zdrowy… Aczkolwiek psychoza, nie powiem, działała.
Warto? No pewnie, że warto, a szczególnie przy pięknej pogodzie!
Aczkolwiek piasek na plaży iście złoty! Naprawdę! Aż mieni się w słońcu. Złociście złotym.
Pomimo tego i tak jest najlepsza! Wisła!
Achtung, Achtung i stoimy w korku. Przemierzając austriacką autostradę musimy być przygotowani na utrudnienia.
Startuje polska majówka. W tym roku obfita w ilość dni wolnych!
Właśnie staram się w niej odnaleźć! Nie jest to łatwe..
No to chyba raczej soszować, bo w Stacji Narciarskiej Soszów inaczej być nie może!