Świąteczna zupa rybna
Składniki
- 2l wody
- 2 marchewki
- pietruszka zielona
- Korzeń pietruszki
- pół selera
- por
- cebula
- 2 sztuki ziela angielskiego
- pozostałości po filetowaniu dwóch karpi
- sól i pieprz (wedle uznania)
- makaron drobny „gwiazdki”
Sposób przygotowania
Pozostałości po filetowaniu dwóch karpi zalać zimną wodą i zagotować. Zdjąć szumowinę, dorzucić warzywa oraz przyprawić. Gotować ok. godziny albo do miękkości warzyw. Przecedzić przez drobne sitko. Podawać z ugotowanym makaronem oraz natką pietruszki.
Historia tej zupy jest bardzo ciekawa, a każdy w rodzinie zna ją od małego, gdyż zawsze się ją wspomina ilekroć zostaje podana na stół. Moja prababcia żyła w Gdańsku w czasach wojny, kiedy o jedzenie było trudno. Jeszcze ciężej, jeśli to w ogóle możliwe, dało się kupić składniki na potrawy świąteczne w grudniu. Prababcia stwierdziła, że mięso na rosół kupi dzień przed bożonardzeniowym obiadem, na który zjezdżała się cała rodzina. Pech chciał, że właśnie, gdy wchodziła do sklepu, kobieta przez nią niosła w torbie ostatnią porcję mięsa. Na chwilkę spanikowała, lecz po chwili spytała się sprzedawcy, kiedy dowiozą nowe. Powiedział, że żadnego już nie będzie. W wyniku lekkiego oszołomienia poszła do swojego narzeczonego i wytłumaczyła mu co się stało i co teraz poczną, przecież nie może być obiadu bez rosołku. Leon, jej wybranek oraz rybak, zaśmiał się i rzekł, że da się to załatwić. W Wigilię przygotowywał karpie, a to, że wtedy niczego się nie marnowało, zachowane pozostałości po wyfiletowanych rybach zaniósł narzeczonej. Prababcia się wystraszyła, że Leon oszalał, jednakże on hardo rzekł, że jego rodzina kiedyś tak robiła. Uspokojona z niezwykłą starannością zrobiła rosół z karpia i nazwała go „Świąteczną zupą rybną”. Nazwa zachowała się po dziś dzień.
Kinga Kołodziejczyk