Nie będzie to chyba takie łatwe.
Ale na pewno jest postęp i to cieszy niewątpliwie. Niektóre wspomnienia jednak zatartymi być nie mogą… Mimo, że od tamtych wydarzeń mija niemalże 10 lat, to koszmarnego i skandalicznego zachowania gospodarzy jednego z tamtejszych pensjonatów wryło się w pamięć trwale. Dużo jeszcze musimy się nauczyć, bo wiele nam jeszcze brakuje do poziomu i traktowania turystów tak jak za granicą. Pensjonat rodem z PRL-u i obsługa tak samo. Nie wiem, jak Wam Drodzy Czytelnicy, ale mnie wydaje się, że ciepła woda i ogrzewanie w środku zimy, to podstawa… Tym bardziej, kiedy podróżuje się z małym dzieckiem, które po nocnych rewolucjach pieluchowych, w lodowatej wodzie umyć trudno. Innego zdania byli włodarze owego obiektu: „Jeśli się nie podoba, to możecie poszukać noclegu gdzie indziej”. Tak też zrobiliśmy, kasy nie odzyskaliśmy do dziś. W rezultacie rozchorowaliśmy się całą rodziną. Sami zatem widzicie, że wspomnienia z Korbielowa są takie, jakie są.
Nic to… Cudowne zaproszenie sprawiło, że los po 10 latach ponownie zawiódł nas pod Pilsko. Tym razem zupełnie inna aura. Piękna pogoda, a ośrodek jak z bajki: czysto, nowocześnie, cicho i widoki lepsze niż na najpiękniejszej widokówce. Mgły i rosa o poranku niczym z płócien młodopolskich artystów. No i doborowe towarzystwo!
Niestety… Gdy opuszczamy ten jakże unikatowy i zjawiskowy teren ośrodka, to mamy poczucie, że z bajki wkraczamy w opisywaną wcześniej PRL-owską rzeczywistość. Chciałoby się rzec, że w Korbielowie nadal nie ma nic. Nawet budka ze zwykłymi oscypkami jakaś taka dziwna. Tutaj zagadka: ile można czekać na podgrzanie oscypka na grillu? I ciekawostka: za owo podgrzanie dolicza się … Uwaga!… 4 złote! No a gastronomicznie to prawdziwa katastrofa, mimo okazałych karczm. To już najbezpieczniej i najsmaczniej zamówić pizzę, bo po regionalnych potrawach rewolucje żołądkowe t pewnik. Aczkolwiek wielbiciele jedzenia z ketchupem w roli głównej będą z pewnością zachwyceni. No ja też lubię, nie powiem, ale jako dodatek. Natomiast jeśli dostajemy ketchup z potrawą, a nie potrawę z ketchupem… No to … Sami przyznajcie, że to słabo? Jedyna zmiana, że mają już terminale płatnicze, a nie jak 10 lat temu – jeden jedyny bankomat nieczynny!
Pomijając jednak te wszystkie „drobiazgi” widokowo, turystycznie, wypoczynkowo i towarzysko polecam jak najbardziej.
Hanna Grabowska-Macioszek