Ponownie Jura

4 czerwca 2018

O Krakowsko-Częstochowską chodzi oczywiście. Tym razem Szlak Orlich Gniazd zawiódł mnie do Bobolic i Mirowa.

 

Piękne posiadłości dawnych Książąt Polskich zyskały nowych włodarzy, którzy postanowili solidnie wziąć się za rewitalizację owych obiektów, by turyści przybywali do nich tłumnie i ich pięknem mogli się zachwycić i nacieszyć. Przeprowadzili szczegółowe konsultacje i prace archeologiczne i zadbali o wnikliwą rekonstrukcję i chwała im za to, bo dzięki temu uratowali ten zabytek.

Królewski Zamek Bobolice już zyskał nowe oblicze. W pobliskim hotelu u jego podnóża można zatrzymać się na nocleg – o ile ktoś nie boi się tamtejszych duchów. Jest wszak ostrzeżenie nawet przed grasującymi tam zjawami. Budowla została wzniesiona za panowania Kazimierza Wielkiego w drugiej połowie XIV wieku. Był jednym z obiektów należących do systemu obronnych warowni królewskich, które broniły zachodniej granicy państwa polskiego od strony Śląska (Orle Gniazda!)

W trakcie wojen szwedzkich zamek ów został zniszczony (XVII i XVIII w.) i zaczął popadać w ruinę. W ruinie nadal znajduje się Zamek w pobliskim Mirowie. Niemniej taśmy zabezpieczające świadczą o tym, że pełna parą pracują tam fachowcy nad jego renowacją.

Odwiedziny obu obiektów to wspaniały pomysł na ciekawe spędzenie czasu. Póki pogoda dopisuje zachęcam do eksplorowania Jury Krakowsko-Częstochowskiej.

Hanna Grabowska-Macioszek