Gdy błękit nieba budzi mnie za oknem…

5 października 2023

To nie tylko od razu chętniej rozpoczynam swój poranek, ale moje myśli od razu wędrują ku refleksji takiej: co zrobić, by cieszyć się nim każdego dnia, by zatrzymać go jak najdłużej?

Wiadomym jest przecież, że Międzynarodowy Dzień Czystego Powietrza dla Błękitnego Nieba, powyższym rozważaniom sprzyja… No dobrze, ale kiedy ten dzień się skończy, to co wtedy?

Odpowiedzi na pytania te zna Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Przypomnijmy, że realizowany przez Fundusz Program „Czyste Powietrze” ma już 5 lat! Przez ten czas tak wspaniale ewoluował, rozwijał się, stawał się jak najbardziej przejrzystym (niczym błękitne niebo!) i zrozumiałym, przyjaznym dla Beneficjentów, po to by nie obawiali się składać wniosków o dofinansowanie na to, co w danym gospodarstwie potrzebne najbardziej: na termomodernizację, czy wymianę starych kotłów, tak zwanych kopciuchów. Bo jak mówi dyrektor ds. Programu „Czyste Powietrze” WFOŚiGW w Katowicach Marzena Kapek, to one właśnie stanowią największy procent, wszystkiego co złe, co wpływa obniżenie jakości powietrza. Ten znakomity rozwój Programu wywindował sam Fundusz do poziomu lidera wśród wszystkich Funduszy w całej Polsce. – WFOŚiGW w Katowicach wiedzie prym wśród Funduszy w całej Polsce. 100 tysięcy przyjętych wniosków na wymianę kotłów, termomodernizację budynków, blisko 90 tysięcy podpisanych umów – kwituje Marzena Kapek.

Jak zachęca dyrektor ds. Programu „Czyste Powietrze” WFOŚiGW w Katowicach, warto skorzystać z dotacji Funduszu. – Wsłuchujemy się w potrzeby naszych Beneficjentów. Proces składania wniosków jest już coraz bardziej upraszczany. Wpływają też na to podpisywane porozumienia z gminami, żeby każdy kto chce postarać się o dofinansowanie, mógł to zrobić w obrębie swojego miejsca zamieszkania, a nie musiał jechać do Katowic. W swojej gminie uzyska informacje, zostanie doedukowany. Już 150 mamy takich punktów gminnych. A my jako Fundusz szkolimy pracowników instytucji gminnych, by mogli jak najbardziej rzetelnej informacji udzielać pomagać – podkreśla Marzena Kapek.

Ogrom dobra w tym zakresie daje tu w bardzo pozytywnym wymiarze też zwykła sąsiedzka „zazdrość”. No bo sąsiad ma nowy energooszczędny piec, pozbył się starego „kopciucha”, to ja też tak chcę, też sobie wymienię… – To jest najlepsze! Jeśli widzimy, że sąsiad coś ma, to my też to musimy mieć. Ale tu działa też świetnie wymiana doświadczeń, co jest najbardziej ekonomiczne też dla naszych portfeli – stwierdza dyrektor Kapek. No pewnie, a nade wszystko u takiego sąsiada można po prostu najszybciej dowiedzieć się i przekonać, że nie taki wniosek straszny, jak go malują.

Wspomniany tu Międzynarodowy Dzień Czystego Powietrza dla Błękitnego Nieba to świetny sposób na to, by edukować, a przede wszystkim podpowiadać właśnie, co zrobić, by ten błękit mieć każdego dnia nad głową. – Wychodzimy na ulicę do naszych mieszkańców. Jest to okazja, by wziąć udział w ekologicznych quizach, konkursach, ale głównie by skorzystać z wiedzy naszych pracowników, dopytać, rozwiać ewentualne wątpliwości, zasięgnąć informacji, porady. Są dla Beneficjentów, którzy chcieliby złożyć wniosek o dofinansowanie – tłumaczy Marzena Kapek. Dzięki właśnie takim przedsięwzięciom ekologiczna świadomość społeczna jest coraz lepsza. – Jest bardzo duża, z czego się bardzo cieszymy – zaznacza.

I warto przemyśleć wszystko powyższe, by zrobić dobrze sobie i naszemu niebu.

A tu taka ciekawostka, tym razem z Rudy Śląskiej. Na budynku tamtejszego Urzędu Miasta taka oto tablica, która informuje, ile wniosków o dotację w Programie „Czyste Powietrze” złożyli rudzianie ile dofinansowań już udzielono!

Hanna Grabowska-Macioszek

 

Opowieść o pewnej Kalinie

Oj tak… jej historia urosła niemal do miejskiej legendy… Tej tajemniczej, a nawet groźnej, niebezpiecznej dla otoczenia. A to ze względu na samo zło, jakie jej wyziewy degradowały środowisko. Od lat spędzała sen z oka włodarzom Świetochłowic. Zbiornik Kalina, bo o nim mowa, można powiedzieć, stał się chyba najbardziej popularnym w regionie, ale była to popularność bynajmniej nie chlubna. Bo chyba łatwiej byłoby wymienić, jakich szkodliwych „rozmaitości” w Kalinie brak, niż jakie są… Zupełnie „przypadkowo” od razu skojarzyła mi się ballada Adama Mickiewicza „Świteź”. Tak naprawdę nie wiadomo, który zbiornik większe tajemnice skrywał?

Do czasu aż ta największa bomba ekologiczna zostatała w końcu rozbrojona. Staw Kalina w Świętochłowicach zaczyna żyć nowym życiem!

Wreszcie zostałoczyszczony. Ale nie tylko dotyczy to samej wody, ale i zdegradowanych gruntów wokół stawu.

Remediacja tego silnie skażonego przez przemysł stawu była możliwa dzięki dofinansowaniu z Narodowyego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki WodnejWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

A tu proszę zobaczyć… Ledwo Staw oczyszczono, a już pierwszy amator bytowania wokół Kaliny jest!

HGM