Więcej widzą, więcej czują…

11 stycznia 2024

Kto? Dzieci i młodzież z naszego województwa. Więcej niż my – dorośli…

A na pewno cofając się do naszych lat młodości… Dziś ci współcześni młodzi ludzie na pewno czują, widzą i wiedzą więcej niż my, będąc w ich wieku…

I to się dzieje naprawdę! – Oooo, prawie jak mgła! Nic nie widać od tego zadymienia. O fuj, mamo, ale tu śmierdzi, powinnyśmy założyć maski gazowe na twarz – stwierdziła moja córka, kiedy niedawno przyszło nam bywać w południowych dzielnicach Katowic. Fakt smród okrutny! – Pewnie palą czym popadnie – skomentował mój mąż. I biorąc pod uwagę nieprawdopodobny odór w tejże okolicy, chyba rzeczywiście w zakresie czystego powietrza jest jeszcze wiele do zrobienia. Mimo tego, że przecież Katowice od dawna są sygnatariuszem Programu Prioretytowego WFOŚiGW „Czyste Powietrze”, najwyraźniej jeszcze nie wszyscy są na tyle świadomi ekologicznie, by z niego skorzystać. Poziom zadymienia, czyli smogu, rozświetlony światłem okolicznych latarni był tak bardzo widoczny, że aż przerażający. Skoro smog nie tylko czuć, ale i widać, no to nie jest dobrze. Aczkolwiek, jak pamiętamy i wiemy władze Katowic przykładają szczególną uwagę do kontroli i monitoringu w zakresie czystego powietrza i stale wprowadzają w mieście proekologiczne zmiany. No nie da się uzdrowić czyjegoś myślenia, czy wieloletnich przyzwyczajeń od razu. Wymaga to czasu. Za moich lat dziecięcych temat ekologii „raczkował”. Pogadanki w szkołach odbywały się z rzadka, a w obrębie naszych gospodarstw rodzinnych też jakoś specjalnie nie przypominam sobie wdrażania postaw związanych z ochroną środowiska. Myślę, że tym bardziej starsi ode mnie mogą mieć z tym problem, jakie prawidłowe dziś przyjmować. Na szczęście to się zmienia i myślę, że moja córka ma na pewno większą świadomość, jest lepiej wyedukowana, rozumniej podchodzi do przyszłości w kontekście ekologii.

I tym tropem myślenia podążają dziś młodzi ludzie, a na pewni ci, którzy mówią, a raczej rysują „Tak dla czystego powietrza”. Wspaniały pomysł, który od pięciu lat realizuje WFOŚiGW zawsze wybrzmiewa uroczystym finałem – Galą w trakcie której zostają nagrodzeni ci, którzy to „tak” narysowali najlepiej. Jurorzy nie mieli łatwego zadania, by wyłonić zwycięzców. – Jak zawsze wybór był bardzo trudny – mówi członek jury konkursu Mariusz Smurzyński, Kierownik Zespołu Kontroli Projektów POLiŚ. – Nadesłano bowiem bardzo dużo prac. Aż 165 podlegających ocenie, dyskusje zatem były długie i burzliwe – podkreśla. Wysoki poziom to nie tylko artystyczna wizja młodych plakacistów, ale właśnie ich świadomość prezentowanego tematu. – mówi Alisa, która na Galę wręczenia nagród przyjechała z Bielska-Białej, w swojej kategorii wiekowej zajmując pierwsze miejsce. – Na moim obrazku jest zagrożona Ziemia. Niektórzy nie rozumieją, że zabijają ją, a powinniśmy się nad tym zastanowić, zastanowić nad swoim życiem – zaznacza Alisa.

Jak się dowiedziałam, Alisa zdecydowała się na udział za sprawą swojej pani nauczycielki, która zachęcała ją, by podjęła się tego zadania. W szkole, do której uczęszcza Alisa tematy związane z ekologią poruszane są przeważnie na lekcji biologii.  – W mojej szkole te tematy są ważne. – Zawsze interesowaliśmy się przyrodą i staraliśmy się też wnuczce wpoić te zainteresowania, wnuk na przykład działa w kółku turystycznym. W Bielsku-Białej jest duża obecność gór, lasów, dużo spacerujemy, będąc blisko przyrody – wtrąca pani Halina, babcia Alisy. Po odbiór nagrody z Zabrza przyjechała też Alicja. Jak mówi, nie ma osobnych specjalnych lekcji „ekologicznych”. Co nieco czasem omawia się na każdej. Natomiast w domu obu dziewczyn – jak najbardziej rozmawia się sporo. – Narysowałam komin, z którego zamiast dymu, „wylatują” kwiaty, które oznaczają czyste powietrze – tłumaczy Alicja.

Pięknie byłoby, gdyby takie kwiaty mogłyby wydobywać się z kominów naprawdę. I mogą! Wszystko zależy od nas! – Propagujemy idee środowiskowe, a w szczególności czystego powietrza w naszym otoczeniu wśród najmłodszych członków naszego społeczeństwa. Myślę, że dziś nie tylko dzieci widzą i czują więcej niż dorośli. My też już to widzimy, czujemy. Dociera to do nas. Mam nadzieję, że dzięki takim działaniom, jak ten konkurs, który ma swoje edukacyjne założenie, za niedługo przestaniemy widzieć, to czym oddychamy – stwierdza Mariusz Smurzyński.

Plakat to bardzo specyficzna forma sztuki, bardzo symboliczna, skrótowa, a na pewno też odważna. Bo to duża odwaga mówić tak dla czystego powietrza, ale myślę że innej odpowiedzi nie ma. Czystemu powietrzu mówimy wyłącznie zdecydowane tak! A trudno chyba o lepszą i trafniejszą formę artystyczną dla konkursu, obejmującego zasięgiem województwo śląskie. Pamiętajmy, że Śląsk plakatem stoi. A w tym przypadku ekologicznym. Gratuluję zatem pomysłu i trzymam kciuki, by „Tak dla czystego powietrza” trwało… Nie tylko na plakacie!

Hanna Grabowska-Macioszek

Foto: Mirosław Cichy