Na majówkę na majówkę

27 kwietnia 2015

Przed nami krótki długi weekend. W tym roku wolne majowe nie rozpieszcza. 1 maja wypada w piątek, co w połączeniu z sobotą i niedzielą daje jedynie 3 dni laby.

 

Ale dobre i to. Zawsze to trzy dni, a nie dwa. Krótka tak zwana majówka odbiera niestety możliwość dalekich wojaży, choć biura podróży w tym okresie i tak kuszą atrakcyjnymi ofertami do egzotycznych krajów. Najkrótsza opcja, którą widziałam to 3 noclegi w odległej Turcji. Inne na przykład do Egiptu, czy Tunezji będą wymagały od nas już wypisania sobie wniosku o urlop.

A może w tym roku po prostu zrezygnujmy z ciepłych krajów na rzecz wyjazdów w rodzime okolice. No można, jasne! Ale gdy prognozy pogody nie napawają optymizmem, a człowiek wyposzczony przez cały rok, tęskni za słońcem? Na szczęście te prognozy różnią się od siebie – każda niemal stacja telewizyjna wieści co innego. Tak naprawdę zatem nie wiadomo, jaka aura czeka nas na majówkowy weekend. Z pewnością większe prawdopodobieństwo udanej pogody we wspomnianej już Turcji, niż w Wiśle, która ze swojej natury lubi być deszczowa. Ale jak wiadomo anomalia pogodowe zdarzają się na całym świecie i jeśli nawet w Maroku potrafi spaść śnieg, to i w takiej Turcji może pokropić.

Nie zmienia to faktu, że do zagospodarowania czasu na wyjazd mamy tylko trzy dni (bez konieczności brania urlopu) i może lepiej jeśli nie spędzimy ich w podróży kosztem wypoczynku. Ale zależy kto co lubi?

 

Majówka to nazwa zwyczajowa pierwszych dni maja (1,2,3 maja). Szczególnie w Polsce kojarzona z błogim lenistwem na łonie natury w oparach dymiącego grilla. Bardzo chętnie korzystamy wówczas z możliwości wyjazdów w różne części kraju, ale i całego świata. Od dawna bowiem biura podróży prześcigają się w ofertach dotyczących majówki właśnie. Warto też może, zajadając grillowaną kiełbaskę, oddać się chwili historyczno-patriotycznej refleksji, dlaczego 1 i 3 maja są dniami wolnymi od pracy?

 

Tekst i foto: Hanna Grabowska-Macioszek