Wczasy na słonecznej wyspie

7 lipca 2015

Jeżeli ktoś nie zaplanował jeszcze wczasów, to godna polecenia jest jedna z greckich słonecznych wysp, mianowicie Korfu. Trzeba co prawda pokonać dystans prawie 2 tys kilometrów, ale naprawdę warto.

 

Oczywiście najdogodniej wybrać się samolotem, korzystając z czarterów odlatujących bezpośrednio z Katowic, bądź za pośrednictwem któregoś ze śląskich Biur Podróży. Jedna spośród opcji dla wybierających się samochodem, to przejazd do Italii i dalsza kontynuacja podróży promem z Wenecji, Bari, Ankony bądź Brendisi. Pewną monotonię kilkunastogodzinnego rejsu w pełni zrekompensuje podziwianie wschodu słońca u kresu podróży, mieniącego się wszystkimi barwami tęczy. Co się tyczy kryzysu, to w greckich kurortach, zwłaszcza tych na wyspach, nikt o nim nie mówi. Tam wszystko toczy się według utartych standardów, czyli turysta przy nadmorskiej promenadzie napotka hotele, sklepy, bary, markety, tawerny; hotele, sklepy, bary….a gościnni gospodarze są w stanie każdemu rąbka nieba uchylić za kilka Euro. Miejsce w hotelu, pensjonacie czy w apartamencie można załatwić z marszu, negocjując w dodatku ceny. Rajska wyspa, bo tak grecy nazwali Korfu, charakteryzuje się górskimi zboczami o barwach soczystej zieleni bądź łagodnie poszarpanymi klifami opadającymi wprost ku lazurowej morskiej toni. Widok sędziwych oliwek, cytrusów, figowców, rozłożystych palm, oleandrów i wysmukłych cyprysów strzelających wprost ku niebu czy nieco opasłych, kolczastych opuncji, na długo pozostaje w pamięci. Sama stolica wyspy, Kerkira, charakteryzuje się widokiem dwóch napawających grozą warownych fortów, wzniesionych dla obrony przed tureckim najeźdźcą u samych wybrzeży. Godny polecenia jest rejon północno – zachodni wyspy z rozsianymi pośród wzgórz wioskami, niewidocznymi od strony morza dla ewentualnego intruza. Powiada się, że znajduje się tu najpiękniejsze miejsce na wyspie – Paleokastrica, a z jej wysokości niezapomniany widok na monastyr usytuowany na samym czubku góry, zaś w dole na połyskującą skałę wyłaniającą się obok portu jachtowego z morskich głębin, w którą według legendy zamienił się statek Odyseusza. Nie sposób nie odwiedzić także Mysiej Wyspy – Pondikonisi, z usytuowanym w samym jej środku kościółkiem i widokiem na pas startowy lotniska, dosłownie wpuszczony w morze. Przepiękną zatokę Agios Georgios, otoczoną wzgórzami, wieńczy od lewej wyniosła skała Hielidoni (jaskółka) ze wspaniałym widokiem na leżącą u jej podnóża zatokę i możliwością obserwowania całej gamy barw zachodzącego słońca, z prawej zaś równie wyniosła Afionas. Do wielkich atrakcji zaliczyć też możemy obserwację zachodu słońca z Perulades, stojąc dosłownie nad kilkusetmetrowym klifowym urwiskiem. We wszystkich tych urokliwych miejscach napotkamy tawerny, w których można napawać się widokiem a zarazem pokrzepić dobrze schłodzonym napojem, co jest wielce przydatne przy panujących tu dość wysokich temperaturach. Wszędzie można dotrzeć w ramach wycieczek organizowanych przez miejscowe hotele a także indywidualnie, korzystając z miejscowych wypożyczalni samochodów, skuterów czy quadów. Okolice zatoki Agios Georgios godne są polecenia także z uwagi na wiele znajdujących się tu atrakcyjnych kurortów, jak chociażby Arillas, Sidari czy samo Agios Georgios. W całym rejonie zlokalizowanych jest wiele hoteli i apartamentów. Przyjętym standardem bywają pokoje z klimatyzacją, balkonem, TV i dostępem do internetu. Większość z hoteli, usytuowanych prawie na plaży, oferuje gościom także bezpłatne korzystanie z basenu otoczonego wyniosłymi palmami a także szczególną atrakcję, bo regionalną kuchnię. Serwowane tam posiłki oparte są wyłącznie na kuchni greckiej i przyrządzane jedynie ze świeżych produktów. Zwabieni nietuzinkowymi zapachami możemy za kilka Euro zasiąść w nadmorskiej tawernie i zafundować sobie ucztę dla podniebienia, próbując takich specjałów greckiej kuchni jak Stifado, Musaka, Pita czy Kieftedakia. Kulminacją doznawanych na tej urokliwej wyspie wrażeń może być także uczestnictwo w jednym z wieczorów greckich, organizowanych przez liczne hotele. Można w ich trakcie łyknąć nieco lokalnego folkloru, i sącząc dobrze schłodzone Ouzo, wsłuchać się w dźwięki buzuki. Dobrze jest się w ogóle wyluzować, gdyż jakakolwiek nerwowość czy zbędny pośpiech na niewiele się zdają. Tu życie toczy się w myśl popularnego powiedzenia – siga, siga, czyli powoli, powoli….

Pi-Gall