Rozmowa z Małgorzatą Salamon, projektantką mody i kreatorką marki Małgorzata Salamon
gg: Skąd wzięło się u ciebie zainteresowanie modą i jak odkryłaś w sobie taką pasję tworzenia ubrań i ubierania w nie innych?
Małgorzata Salamon: Zawsze się interesowałam modą, więc nie mogę podać dokładnego momentu kiedy się na to zdecydowałam. Na drugim roku studiów prawniczych postanowiłam zacząć projektowanie ubioru. Szkołę skończyłam w 2012 roku i od tego czasu zaczęłam się tym zajmować. Początek to było raczej badanie gruntu, niż faktyczna praca, teraz od mniej więcej roku, zajmuje się prowadzeniem swojej marki.
gg: Jaki był pierwszy ciuch i dla kogo, jaki wyszedł spod twoich palców?
MS: Była to peleryna z czarnego szyfonu do teledysku dla Madoxa, znanego polskiego artysty. Zrobiłam ją jeszcze w trakcie studiów. Szyłam ją sama i miałam z niej bardzo dużo satysfakcji, szczególnie, gdy zobaczyłam już gotowy teledysk do piosenki „On and On”.
gg: A pierwsze poważne zlecenie – co nim było? Opowiedz coś więcej na ten temat.
MS: Ciężko mi powiedzieć, który był pierwszy, bo z początku sprzedawałam moją dyplomową kolekcję. Ale z moich ostatnich projektów najbardziej jestem zadowolona z sukienki ślubnej dla przyjaciółki, w dużej mierze dlatego, że panna młoda była naprawdę zadowolona z efektu.
gg: Czy masz ukończone jakieś szkoły profilowe, np. odzieżowe, czy jest to tylko pasja i talent?
MS: Oprócz prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim skończyłam Szkołę Artystycznego Projektowania Ubioru w Krakowie i niebawem dzięki fundacji Art couture pojadę do szkoły Ecole de la Chambre Syndicale de la Couture Parisienne w Paryżu.
Oprócz pasji i talentu potrzebne są podstawy, kontakt z ludźmi, którzy mają doświadczenie w tej branży oraz oczywiście ciężka praca.
gg: Gdzie szukasz inspiracji?
MS: Często inspiruje mnie historia. Specyfika ubioru w danej epoce. W pierwszej kolekcji był to antyk, a raczej jako przedstawienie w obrazach klasycystów, w drugiej pod tytułem „Luksusowe” – moda PRL-u. Te inspiracje są ważne w trakcie robienia mood boardu, czyli tablicy inspiracji, myślenia o charakterze projektów. Patrząc jednak na efekt finalny, dostrzeżenie historycznych rysów może być trudne. Oprócz historii często skupiam się na typie osobowości – w kolekcji _Interrupted_ na wiosnę 2015 to kobieta z problemami psychicznymi, psychozą, natręctwami. Ta inspiracja wiązała się z filmami – „Misery”, „Kobiety na skraju załamania nerwowego”, czy „Przerwanej lekcji muzyki”. Następna kolekcja, nad która pracuję będzie odnosić się również do filmu.
Jeśli chodzi o linię Casualove to inspiracją są polskie zwierzęta, które haftuję na bluzach. Rysuje je dla mnie utalentowana graficzka – Katarzyna Dolecińska. Jej prace można znaleźć na facebookowym fanpage’u: https://www.facebook.com/katarzynadolecinska?fref=ts
gg: Czy masz jakiegoś ulubionego projektanta? Jeśli tak, to czy jest to ktoś, na kim się wzorujesz? Dlaczego akurat ta osoba?
MS: Mój ulubiony projektant – Alexander McQueen, niestety już nie żyje. Podziwiam go za bezkompromisowość w myśleniu o modzie. Mam wrażenie, że moda była dla niego tylko środkiem do wyrażania siebie, a same ubrania nie miały takiego znaczenia jak stojąca za nimi filozofia czy myśl.
Z aktualnie tworzących projektantów mogę wymienić Ricardo Tisci. Cenię go za pokazywanie piękna za każdym razem na nowo, Rafa Simonsa – za odwagę i nieszablonowość, Phoebe Philo, bo jest mistrzynią minimalizmu
gg: Jak oceniasz dzisiejsze pokazy mody w Polsce? Czy brałaś w jakimś udział jako widz? Czy miałaś już okazję mieć własną imprezę, bądź brać udział w jakimś większym pokazie?
MS: Ciężko generalizować, mam różne odczucia w zależności od imprezy. Najciekawszym wydarzeniem w Polsce jest wciąż Fashion Week w Łodzi. Wolę pokazy mniejszych marek, przedstawiają zazwyczaj ciekawsze propozycji niż znani w Polsce projektanci.
Brałam udział w wielu konkursach projektowania, z których mogę wymienić finały New Look Design oraz Off Fashion, które kończyły się pokazami. Pokazy moich kolekcji odbyły się ponadto w Krakowie, Katowicach, Warszawie i Bielsku-Białej na Festiwalu Neo Fashion Jamboree.
gg: Co sądzisz w ogóle o modzie, o tym jak się zmieniała? Jak to skomentujesz, że niektóre trendy z przeszłości, teraz powracają?
MS: Istnieje takie zdanie, ze w modzie już wszystko było, stąd powracające trendy. Co prawda nie do końca się zgadzam z takim stwierdzeniem, ze względu na wykorzystywanie w modzie nowych technologii kiedyś niedostępnych, nieistniejących. Można zmieniać konstrukcje ubrań, wybrać nowy materiał, ale jeśli chodzi o kroje, to raczej trudno wymyślić coś, czego jeszcze nie było.
gg: Zdarza się tak, że jeśli ktoś ma swój własny styl, np. nieco odmienny od tego, co obserwujemy na co dzień, często jest wyśmiewany i uważany za dziwaka. Jak to skomentujesz? Twój styl ubierania się też jest bardzo oryginalny. Czy zdarzyło Ci się kiedyś wzbudzić jakieś kontrowersje
MS: Polska nie jest krajem akceptującym jakiekolwiek odmienności, stąd również zdziwienie kiedy ktoś ośmielił się wyglądać inaczej – nie szaro i nie zwyczajnie. Wynika to według mnie z zaściankowości, przyzwyczajenia do tego, że nie można się
wychylać. Mam wrażenie, że akceptacja indywidualizmu dopiero zaczyna się rozwijać. Wiele razy zdarzyło mi się, że ktoś nieznajomy na ulicy czy w autobusie komentował mój wygląd, czy go wyśmiał. Uważam, że to przejaw prostactwa i pewnie minie jeszcze dużo czasu zanim to się zmieni.
gg: A czy Polacy są dobrze ubrani?
MS: Ciężko powiedzieć. Ogromne różnice są między dużymi a mniejszymi miastami. Wydaje mi się, że dużo młodych ludzi zwraca uwagę na swój wygląd, chce i dobrze wygląda. Mam jednak wrażenie, że z wiekiem coraz mniej osób
chce wyglądać modnie, a więcej „zgodnie z wiekiem” cokolwiek miało by znaczyć to określenie. Nie uważam, że ubrania powinny mieć „lata” definiowanie przeznaczenia ubrania powinno zależeć tylko od osoby, która chce je aktualnie
ubrać.
gg: Czy wśród znanych ludzi jest ktoś, kto twoim zdaniem dobrze się ubiera, bądź jego stylizacje są zupełnie nie trafione? Czy miałaś już okazję pracować z kimś znanym?
MS: W sesjach zdjęciowych wykorzystuje się moje ubrania, ostatnio w sesji do magazynu Pani ubrana była w ostatnią moją kolekcję Natasza Urbańska. Moje bluzy kupili m.in. Reni Jusis czy Stefano Terrazzino
gg: Nad czym teraz pracujesz?
Aktualnie pracuję nad nową kolekcją na jesień-zimę 2015/16. Poza tym organizuję sesję zdjęciową do linii Casualove oraz zajmuje się sprzedażą – jeżdżę na targi, promuje swoją stronę internetową – www.malgorzatasalamon.com
gg: Jakie masz plany na przyszłość?
Chciałabym otworzyć butik, jeszcze nie wiem gdzie – myślę o Warszawie lub Berlinie.
Planuję ciągłe zwiększanie produkcji, poszerzanie grona odbiorców. Długoterminowym celem jest pokaz na Fashion Weeku, może w Berlinie?
Rozmawiała Hanna Grabowska-Macioszek
Druga linia Casualove to głównie bluzy o niespotykanej konstrukcji z wyhaftowanymi wizerunkami polskich zwierząt. Wśród nich znajdują się rysie, dudki, węże oraz żuki dostępne w czerni, melanżu, butelkowej zieleni, ultramarynie oraz bieli. Casualove to również bombery, flyersy, kominy, czapki oraz spodnie.