Ważniejsza niż Boże Narodzenie?

18 grudnia 2023

Co? Wieczerza Wigilijna. Stąd nazwana wieczerzą, a nie kolacją. Rozważania na jej temat snuje słynny śląski Gawędziarz Marek Szołtysek, którego spotykam w Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie podczas wydarzenia Śląsko Wilijo. Ta impreza bez Pana Marka nie byłaby tą sama Wiliją.

– Wilijo uda się bez nasz wszystkich. Święta to tak nośny temat, zwłaszcza w krajach słowiańskich i o tym należy pamiętać, bo mało kto zdaje sobie z tego sprawę, że Wilijo to jest zjawisko wyłącznie w krajach słowiańskich. Gdzie indziej nie celebruje się tej wieczerzy. A dlaczego tak jest? Bo nasi przodkowie 24 grudnia obchodzili swoje pogańskie święto – Wilijo Bożego Narodzenia. Taka ciekawostka: duchowni nie lubili Wigilii, nie byli jej przychylni. A dlatego, że była ona tym echem pogańskim, ale z czasem nasza Wilijo się uchrześcijaniła i dziś jest to absolutny hit krajów słowiańskich.

Pisząc książkę „Śląskie Boże Narodzenie”, przyglądałem się zwyczajom krajów słowiańskich, w okresie przedświątecznym zbierałem informacje na ten temat, odwiedzałem między innymi Czechy, jeździłem po czeskich miastach, moja żona nie była z tego zadowolona i obserwowałem te przygotowania. I tam, tak jak i u nas na Śląsku – sprzedają karpie!

Ważniejsza Wilijo zatem od Bożego Narodzenia? – Oczywiście, że tak jest. Boże Narodzenie dziś bardzo mocno poddane jest takiej presji zakupowej. Liczne spotkania rodzinne. Natomiast w tradycji – udział w Wigilii biorą tylko domownicy. Odwiedziny odbywały się w Boże Narodzenie. A dlaczego w Wilijo spotykali się tylko domownicy? Bo w tym dniu wierzono, że domostwa odwiedzają duchy przodków. My już tego nie wiemy, albo zapominamy o tym. Teraz to w ogóle w modzie są wyjazdy świąteczne do Zakopanego na przykład, na Wyspy Kanaryjskie, no jak ci nasi przodkowie mają nas odwiedzać?

Skoro ważniejsza, to dlaczego nie jest dniem wolnym od pracy? – Zawsze nie był, a to właśnie dlatego, że duchowni nie uznawali Wigilii za święto.

Rozmawiała: Hanna Grabowska-Macioszek