Początek roku szkolnego to prawdziwy roller coaster!

I zanim ta „kołomyja” się uspokoi, a nasz organizm wpadnie w zwyczajny rytm roku szkolnego, trochę czasu musi upłynąć. Wrzesień to przeważnie czas na tak zwany rozruch. I po wakacjach jest on niezbędnie potrzebny. Lato upływa na pewno zbyt szybko, ale nawet okres tak krótki bywa intensywny. A na pewno dla laureatów Konkursu Zielona Pracownia, bo właśnie w trakcie wakacyjnej przerwy, kiedy dzieci i młodzież odpoczywają od szkolnych obowiązków, w zwycięskich szkołach praca wre. Bo to właśnie wówczas trwają remonty, zakupy, które w ramach konkursu się realizuje. Właśnie po to, by rzecz jasna w odpowiednim terminie wydatkować otrzymane wsparcie od Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, ale by uczniowie już po wybrzmieniu pierwszego dzwonka, rozpoczęli edukację w nowych, komfortowych, estetycznych i doskonale, nowocześnie wyposażonych pracowniach. A przedstawiciele Funduszu w trasie, by Zielone Pracownie otwierać, oglądać i cieszyć się, że przekazane środki zostały tak dobrze ulokowane. Efekt „wow” jest ogromny!

Ze swoich lat szkolnych pamiętam, kiedy jeszcze o Konkursie Zielonych Pracowni nikt nie marzył, po powrocie do szkoły cieszyła nawet świeżo odmalowana klasa, czy wymienione okna, albo nowe kaloryfery. A kiedy pojawiały się nowoczesne, wygodne ławki, to był to już chyba szczyt marzeń. Dla nas takim efektem „wow”, były podwieszane sufity z wmontowanymi halogenami w naszej Sali matematycznej. Ten pomruk zachwytu, kiedy weszliśmy do sali… Wspominam do dziś. Był to wtedy edukacyjny szok na miarę naszych potrzeb.

Otwarcie Zielonej Pracowni w  Szkole Podstawowej nr 3 w Myszkowie

A dziś? Kiedy Zielone Pracownie wyrastają jak grzyby po deszczu, bo jak zaznacza prezes Funduszu Mateusz Pindel, trudno obecnie o gminę, w której nie byłoby chociaż jednej placówki oświatowej, wychowawczej, w której taka Zielona Pracownia nie zostałaby otwarta. Myślę, że ten edukacyjny szok przeżywają nie tylko uczniowie, ale i cała karda pracowników. To cos z kategorii: tak było, tak jest, co od razu przywodzi mu na myśl popularne programy telewizyjne, kiedy w finale danego odcinka jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienia się pięknie wnętrze.

Przy każdym finale Zielonych Pracowni bardzo dobrze widać ten upływ czasu. Gala, radość z otrzymania dotacji, a potem już się dzieje i dokonuje. Tegoroczna Gala w Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” pomnożyła Zielone Pracownie w województwie śląskim. Warto przypomnieć, że przybyło przestrzeni estetycznych, ale przede wszystkim dedykowanych szeroko rozumianym naukom przyrodniczym: ekologii, biologii, chemii, fizyki, geografii i wielu innym, w której młodzież ma zdobywać nie tylko wiedzę w sposób niekoniecznie podręcznikowy, ale ma się uczyć świadomości i postaw proekologicznych. Jestem przekonana, że nauka w takiej pracowni, to wielka przyjemność. Taką przyjemnością na pewno swoimi odczuciami podzielił się wicedyrektor II Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Cieszynie Piotr Chwastek. – To duże wsparcie dla naszej szkoły. Staramy się, by nasze liceum było przestrzenią sprzyjającą do nauki, wspólnej pracy, budującą relacje. Te pieniądze podeprą te działania – mówił. I to właśnie w nawiązaniu do nazwy pracowni w cieszyńskim II LO powrót do szkoły po wakacjach miał być szokiem. „Geo – Szok…”! – Szok dla wszystkich to ta nowa sala, gotowa do pracy projektowej, w małych grupach i ten szok w tytule naszego projektu – tłumaczył Piotr Chwastek.

Przypomnijmy, że to już 700 Zielonych Pracowni, jakie dzięki temu wsparciu udało się zrealizować od początku zainicjowania konkursu – 11 lat. W tej edycji zostało wybranych do dofinansowania 85 placówek oświatowych! To stwarzanie dla młodych ludzi dobrych szans edukacyjnych. Warto zauważyć, że Zielone Pracownie doskonale łączą się z innym konkursem WFOŚiGW, jakim jest Ekopracownia pod chmurką. To pracownia plenerowa, dzięki którem uczniowie mogą zdobywać wiedzę i kształcić się przyrodniczo bezpośrednio z tą przyrodą obcując. Oba konkursy za to idealnie wpisują się w sztandarowe założenia WFOŚiGW, jakimi jest edukacja.

Otwarcie Ekopracowni pod chmurką w I Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Będzinie

Hanna Grabowska-Macioszek

Foto: WFOŚiGW