Wspominki, zwiedzanie z odrobiną górniczego humoru, skoczne rytmy orkiestry oraz wszechobecna sztuka, czyli Industriada w Galerii Szybu Wilson. Organizatorzy imprezy postarali się, aby odwiedzający miejsce dawnej po kopalni wynieśli z niej ogrom wspaniałych doświadczeń i nasycili oczy zapierającą dech w piersiach sztuką.
Galeria szybu “Wilson” to obiekt powstały na miejscu Kopalni Węgla Kamiennego „Wieczorek”, a dokładniej tak jak wskazuje na to sama nazwa, w jej szybie. Jest to największa prywatna galeria sztuki w Polsce, licząca ponad 2000 m2. W swoich murach gościła prace wielu polskich oraz zagranicznych artystów. Sam budynek idealnie łączy starodawny, lekko surowy, industrialny charakter z różnymi odmianami sztuki współczesnej dając niesamowite wrażenia wizualne.
W trzynastą odsłonę Industriady Galeria Sztuki Wilson również wzięła udział w imprezie. Z sumiennością skupiono się na tematyce tegorocznej Industriady, czyli na czasie wolnym (“Po szychcie. Czas na fajrant”). Ze względu na miejsce, czyli na tereny pokopalniane zwrócono szczególną uwagę na sposób wypoczynku grupy społecznej, jaką byli górnicy oraz ich rodziny.
Dla odwiedzających udostępniono wiele różnorodnych stoisk. Możliwe było wzięcie udziału w warsztatach kreatywnych, które zawierały w sobie lekcje rysunku oraz haftowania. Rysowanie odbywało się na świeżym powietrzu, na przygotowanych sztalugach, pod okiem emerytowanego górnika, obecnie amatorsko zajmującego się sztuką i co najważniejsze rysowało się węglem. Zabawa była wprost proporcjonalna do pobrudzenia rąk. Wewnątrz budynku natomiast można było napotkać stoisko ze zwierzętami, które mieszkańcy regionu śląskiego hodowali najchętniej, czyli gołębie oraz kanarki. A obok, w ramach słodkiej odskoczni można było posłuchać o pszczołach oraz wszystkich rodzajach miodu.
Odbyło się też fabularyzowane oprowadzanie po obiekcie z emerytowanym górnikiem ubranym w tradycyjny strój. Przewodnik opowiadał o tym, jak na przestrzeni lat zmieniło się to miejsce, przy okazji pokazując oglądającym archiwalne zdjęcia. Na podstawie własnego doświadczenia mówił, jak spędzało się czas wolny na Śląsku oraz jakie były zainteresowania mieszkańców tego regionu. Dla przykładu wielu Ślązaków było gołębiarzami. W tamtych czasach niebo było pełne tych latających istotek, a dźwięk gruchania i nagłego wzbijania się setek skrzydeł w powietrze był codziennością. Popularne było organizowanie wyścigów gołębi. Kobiety natomiast zajmowały się haftowaniem, szydełkowaniem oraz innymi rodzajami robótek ręcznych. W ten sposób tworzone były zasłony, które wieszano w dokładnie umytych oknach lub ozdoby do niedzielnych kreacji. Organizowano również liczne odpusty, w których mieszkańcy regionu brali udział. Wolny czas spędzano także na pielęgnowaniu wiary oraz uczęszczaniu do kościoła, ponieważ Ślązacy a w szczególności górnicy byli bardzo religijni. Warto dodać, że całe zwiedzanie odbywało się w otoczeniu różnych dzieł sztuki współczesnej, której obecność w połączeniu z wypominkami dodawała intrygującego charakteru.
Na miejscu można było ponadto wziąć udział w loterii, wykupując los o wartości 10 lub 30 złotych. Warto dodać, że każdy los wygrywał. Cały dochód z przedsięwzięcia wesprze rozwój galerii.
Nie sposób nie wspomnieć o orkiestrze dętej, grającej kiedyś dla kopalni a obecnie wzbogaconej o gitarę basową oraz perkusję. Kapelmajster, czyli kapelmistrz zaprosił nawet do wspólnego dyrygowania jednego zainteresowanego całym zamieszaniem młodzieńca, który ochoczo naśladował gesty i ruchy starszego kolegi.
Na miejscu cały czas był obecny prowadzący imprezę Marian Makula, który koordynował zabawę oraz pilnował, aby bez przerwy coś się działo. Różnego rodzaju wystawy, w tym ta poświęcona w całości Van Goghowi były dostępne dla zwiedzających. W godzinach wieczornych odbyło się ponowne zwiedzanie obiektu, tym razem ze Ślązaczką w roli przewodniczki.
Dla zainteresowanych, którzy z jakiegoś powodu nie mogli przybyć na miejsce, nic straconego! Sama galeria z dynamicznie zmieniającymi się wystawami otwarta jest cały rok, a nie wykluczone też, że obiekt ten weźmie udział w przyszłorocznej Industriadzie. Dlatego warto jest śledzić informacji dotyczące tego miejsca na bieżąco.
Klaudia Piwoń