„Goniec Górnośląski”, prawdopodobnie jako pierwszy na Śląsku, zaczął drukować teksty w naszej pięknej „ślónskij gôdce”. Felietony Ojgyna z Pnioków oraz teksty autorskich audycji Eugeniusza Kosmały emitowanych w Radiu Piekary złożyły się na książkę pod tytułem: „Pniokowe łozprôwki… abo Pnioki na wyrymbowisku”.
Książka ta przypomina wiele zapomnianych śląskich słów ale i ciekawych wydarzeń z historii Śląska, wnikliwych obserwacji związanych z turystyką oraz opisów nie tylko śląskich zwyczajów. Teksty w książce pokazują naszą śląską duszę w równej mierze refleksyjną jak i prześmiewczą. Co jednak najważniejsze – dziś już takiej mowy śląskiej się nie słyszy, gdyż absolutnie nie jest to modny obecnie lumpenproletariacki slang z pojedynczymi śląskimi słówkami jaki możemy usłyszeć w pseudośląskich kabaretach.
Książka ta może być testem znajomości śląskiej mowy dla tych Czytelników, którzy twierdzą, że tę mowę znają… albo tak im się tylko wydaje.
Dr Artur Czesak, dialektolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego pisał swego czasu o tej książce tak:
„Pan Eugeniusz Kosmała jest pisarzem, twórcą literatury. To stwierdzenie, z pozoru banalne, istotne jest przy próbie sformułowania językowej oceny jego tekstów.
Jako pisarz bowiem, hutnik i humanista, erudyta i facecjonista, konstruuje świat swoich utworów za pomocą języka, który jest językiem pewnej części współczesnego Chorzowa, jak też dziełem kreacji autora….Ze współczesnym słuchaczem (wszak mamy do czynienia z tekstami napisanymi, a następnie wygłaszanymi w Radiu Piekary) i czytelnikiem dzieli się Eugeniusz Kosmała echami wspomnień „starzików”, sięgających w XIX wiek. Są to między innymi echa naturalnej i powszechnej trójjęzyczności (niemiecki, śląski, polski – w różnych sytuacjach komunikacyjnych, jak praca, dom, kościół, szkoła, i konfiguracjach rodzinnych). We własnych wspomnieniach sięga Ojgyn do czasów minionego ustroju, który opisuje niezgodnie ze współcześnie dominującą narracją, ale są to jego wspomnienia i przekonania.
Nie jest narrator tekstów E. Kosmały anonimowym wyrazicielem powszechnie uznanych opinii i śląskiego etosu (chociaż bywa nim, a systematyczność cotygodniowego pisania jest dowodem śląskiej rzetelności). Ma swoje zdanie, bez ogródek dzieli się swoimi sympatiami i antypatiami, dostrzega paradoksy współczesnego „żywobycio”.
W świecie wykreowanym przez Ojgyna „naszô”jest konkretna „hulica”,ale też Czesław Miłosz, refleksje – Pnioki zaś są centrum świata, stałym punktem odniesienia.”
Książka została wydana przez: Instýtut Ślůnskij Godki, Mega Press II, 43-143 Lędziny, ul. Grunwaldzka 53.