Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach wyłonił zwycięzców w swoim konkursie plastycznym.
Ważnym, bo mającym na celu edukację i to od lat najmłodszych, bo „Tak dla Czystego Powietrza” skierowany jest dla dzieci i młodzieży. – Konkurs ma na celu przede wszystkim szeroko pojętą edukację w zakresie ekologii, ochrony środowiska – mówi przewodnicząca jury Aleksandra Kuszka. Głównie chcieliśmy zwrócić na piękno otaczającej nas przyrody, a zwłaszcza popularyzację wiedzy na temat funduszy unijnych, w tym promocję Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, ponieważ konkurs jest współfinansowany z tego programu – zaznacza Aleksandra Kuszka.
I to się wspaniale udaje już od 4 lat! Jak mówi przewodnicząca jury Konkursu „Tak dla Czystego Powietrza”, co roku obrady nad wyłonieniem zwycięzców są burzliwe i zaskakujące, bo pokazują jak ogromną wiedzę na temat ochrony środowiska mają młodzi ludzie. Sama wiem coś o tym. Mój młody człowiek niejednokrotnie potrafi mnie prawdziwie zszokować proekologicznymi postawami. A szczególnie jeśli chodzi o oszczędzanie energii cieplnej… do takiej przesady, że skutkiem była choroba. Jeśli zatem ktoś myśli, że we własnym mieszkaniu nie można się przeziębić, odpowiadam: można! Taką postawę odradzam absolutnie. Natomiast nie ulega wątpliwości, że wśród dzieci i młodzieży takie zachowania wcale nie są rzadkością, bo świadomość ekologiczna jest niejednokrotnie większa niż u osoby dorosłej. I to cieszy, bo kiedyś z tych młodych wyrosną dorośli, o dobrym poziomie wiedzy, odpowiedzialności, świadomości. Cieszy też jeszcze coś. Jak bardzo na plus na przestrzeni lat zmienia się myślenie, podejście do ochrony środowiska. Czy ja będąc dzieckiem, na przykład segregowałam śmieci? No nie! Wszystkie dziś tak zwane odpady zmieszane, kiedyś wyrzucało się właśnie zmieszane w jednym worku, czy nawet w wyłożonym gazetą wiadrze, bo zanim na rynek weszły worki, śmieci do kontenerów wyrzucało się w wielkim wiadrze. I o tych zmianach świadczy między innymi ilość nadesłanych prac na konkurs. I to walor nie do przecenienia! – To pięknie zakrzewiać takie postawy od maluszka. My już jako dorośli musieliśmy się tego nauczyć, a dla dzieci obecnie jest to coś naturalnego, wiedzą, potrafią, stojąc przed kontenerami do segregacji, nie zastanawiają się, co do którego wyrzucić, bo to wiedzą. I co jeszcze? Prace konkursowe pokazują, że oni te zmiany widzą – podkreśla Aleksandra Kuszka.
To prawda! Weronika na finał konkursu przyjechała z Pszczyny. Jak mówi, jest to miejscowość bardzo zanieczyszczona (A to ciekawe?!? Przecież Pszczyna podpisała porozumienie z WFOŚiGW w sprawie Programu „Czyste Powietrze”! – przyp. Red.) – To dla mnie, dla mojej rodziny bardzo ważne, by uświadamiać ludzi, jak najwięcej mówić im, czym jest smog. Myślę, że edukacji ekologicznej powinno być więcej w szkole – mówi Weronika Żemła. A jednak to, że Weronika wzięła udział w konkursie WFOŚiGW to zasługa szkoły. – Na lekcji biologii przeprowadzono konkurs, no a potem już nad wykonaniem pracy czuwał pan z plastyki – wtrąca mama Weroniki. – A co do poziomu zanieczyszczenia Pszczyny to prawda niestety. W sezonie grzewczym, a szczególnie wieczorem nie da się wyjść z domu. Weronika do szkoły chodzi w maseczce, bo ciężko oddychać takim powietrzem – dodaje pani Wiola. – Tu jest mój plakat – pokazuje mi swoją pracę Łukasz. – To taka droga do czystego powietrza. Rozchodzi się w dwie strony. Z jednej – do tęczy, a z drugiej – do dymiących kominów – opowiada laureat konkursu. – To żona dba o to, by syn wiedział jak najwięcej o ekologii i to właśnie dzięki niej Łukasz namalował pracę na konkurs i w swojej kategorii wiekowej zdobył pierwszą nagrodę. Jestem taki dumny i zadowolony – mówi Piotr Niemiec, tata Łukasza.
Dumny z córki Marty jest także pan Radosław Klon. Po odbiór nagrody przyjechali z Rogowa, miejscowości w powiecie wodzisławskim. – Temat ekologii jest dla nas ogromnie istotny, bo niestety na co dzień borykamy się z tym, że powietrze w naszej okolicy jest brudne, a szczególnie teraz zimą. No ciężko tę zimę przeżyć, bo smog czuć w powietrzu. Natomiast Marta lubi malować i maluje dużo, i często. Sama postanowiła, że weźmie udział w konkursie, bo może połączyć ważny temat z czymś, co lubi – stwierdza pan Radosław. – Narysowałam taką dziewczynkę, bo stwierdziłam, że jeśli z jednej strony plakatu namaluję domek na łące, a z drugiej fabrykę, to będzie zbyt pospolite, a ta dziewczynka pokazuje, jak możemy wyglądać, gdy dbamy o czyste powietrze, albo co będzie z nami, kiedy o nie nie zadbamy – mówi Marta Klon.
– Chcę mocno podkreślić i powiedzieć rodzicom, że powinni być bardzo dumni ze swoich dzieci. Nie tylko z ich zdolności plastycznych, ale głównie z przesłania ich prac, bo oni po prostu rysują, malują, pokazują, to co myślą. Chciałbym, żeby dzieci widziały i wiedziały, że rodzice są z nich dumni. To jest duma z ich sposobu myślenia – podsumowuje wiceprezes WFOŚiGW w Katowicach Adam Lewandowski
Plakaty ekologiczne wykonane techniką tradycyjną przez młodych ludzi… młodych artystów. Taki plakat zamówiłabym natychmiast, jak to zamawia się plakat u artysty. – To są plakaty autentyczne, autorskie, które wychodzą z głębi serca. To nie jest plakat zaaranżowany w programie graficznym, bo tym programem tu jest po prostu głowa dziecka – podkreśla Adam Lewandowski.
Jestem przekonana, że plakaty z konkursu „Tak dla czystego powietrza” mogłyby swobodnie konkurować z tymi z Biennale Plakatu. Pomysł organizatorów WFOŚiGW nie mógł chyba lepiej zatem wpisać się w specyfikę śląskiej sztuki użytkowej, no wszak Śląsk plakatem stoi. A tym razem ekologicznym!
Hanna Grabowska-Macioszek