Chichot Matki Natury

22 kwietnia 2020

W przypadającym dziś Dniu Ziemi wybrzmiewa szczególnie szatańsko. W obliczu obecnej pandemii trudno nie pokusić się o podejrzenie, że Ziemia w końcu „powiedziała” dość!

Nie od dziś wszak wiadomo, że naszą planetę traktujemy co najmniej po macoszemu. Środowisko chyba raczej degradujemy, niż je chronimy. W żółwim tempie wzrasta świadomość ekologiczna. Niby każdemu zależy, żeby dbać o środowisko, ale przeważnie tylko w teorii. W praktyce wygląda to niestety bardzo różnie. Niby ograniczamy plastik, bądź całkowicie z niego rezygnujemy… Niby, bo gdy zadymiamy atmosferę, grillując, raczej plastikowa zastawa to podstawa. Komu by się chciało szorować talerze po tłustej kiełbasie? Niby segregujemy odpady , ale bardzo często robimy to niechlujnie, albo wcale, bo nie mamy czasu, albo chęci. Emitujemy w powietrze szkodliwe substancje, wciąż jeszcze paląc w starych kopciuchach czym popadnie. I tak dalej i tak dalej. A potem w Dniu Ziemi 22 kwietnia nagle przypominamy sobie, jacy to jesteśmy ekologiczni i jak ważna jest dla nas ochrona środowiska, w tym jednym dniu. Szkoda, że nie na co dzień. Nie generalizuję i nie upraszam rzecz jasna, bo jest wielu ludzi, którzy o naszą Ziemię dbają nie tylko raz w roku!

Zawsze kiedy snuję rozważania na ten temat, przed oczami mam teledysk Michaela Jacksona do piosenki „Earth Song”. Jak sądzę kojarzy każdy, a jeśli nie to na pewno wielu. Przerysowany, dziwny, naiwny, albo po prostu w stylu Jacksona? Dla mnie wstrząsający, skłaniający do przemyśleń i refleksji … Obyśmy nie musieli pazurami orać wysuszonej gleby, tak jak ludzie z tego teledysku.

Czyżby można pokusić się o stwierdzenie, że Matka Natura postanowiła zesłać ludzkości koronawirusa? Po to by cokolwiek do nich dotarło, że wszystko jest do czasu, a ona mówi już zdecydowane „Nie”? Myślę, że nie jest to takie dalekie od prawdy.

Polecam materiał ekspercki na temat wirusów w naszej Zakładce Ekspert radzi.

Hanna Grabowska-Macioszek