Uroczyste śniadanie świąteczne w Wielką Niedzielę, kiedy to spożywamy poświęcone w Wielką Sobotę pokarmy, to tradycja celebrowana bardzo pieczołowicie w większości domów. Nie we wszystkich jednak – o czym przekonuje nasz ekspert Barbara Pilny z Koła Gospodyń Wiejskich z Przyszowic.
Ważność porannego posiłku w Wielkanoc podkreśla się przeważnie wykwintnie przygotowanymi potrawami i nakryciem stołu. Także wygląd biesiadników zwykle odznacza się eleganckim strojem. W okolicy Przyszowic, jak dowiadujemy się od Barbary Pilny z Koła Gospodyń Wiejskich, śniadanie wielkanocne to posiłek bardzo zwyczajny i skromny. Uroczystym posiłkiem, który odbywa się w obecności wszystkich domowników, a niekiedy też zaproszonych gości jest dopiero obiad. – W Wielką Niedzielę jadamy super obiad! Tradycji wielkanocnego śniadania w mojej rodzinie nigdy się nie kultywowało – mówi Barbara Pilny – Jednak w wielu domach w innych rejonach Polski jak to mówią od śniadania do kolacji – przy stole spędza się niemal cały dzień.
– Wielkanocny uroczysty obiad składa się z rosołu z ręcznie kulanym swojskim makaronem, na który recepturę zdradzić mogą jedynie nasze starki. Przepis na prawdziwy domowy makaron przekazujemy z pokolenia na pokolenie. Do tego oczywiście modro kapusty, kaczki, gęsi i kluski, a także rolady. Sposobów ich przyrządzania też jest kilka. Jedni robią z takim jakby miałkim farszem, inni z pokrojonymi w grubą kostkę boczkiem, cebulą, ogórkiem kiszonym. Rolady polewamy sosem pieczeniowym, ciemnym, gęstym, a takim prawdziwie królewskim sosem jest mieszanka sporządzona z różnych sosów: z rolad, kaczki, gęsi. To każda gospodyni powinna wiedzieć, że taki sos jest po prostu rewelacyjny. Nie trzeba go już zagęszczać, ani doprawiać – tłumaczy gospodyni z Przyszowic.
Na deser – nasze szpajzy. – Mogą być albo czekoladowe, albo owocowa. Przynajmniej takie właśnie serwuje się w naszych okolicach. To taki deser na bazie żelatyny, jajek i owoców. W czekoladowej zaś – owoce zastępuje się czekoladą i dodaje śmietany oraz oczywiście trochę alkoholu – wyjaśnia. Pewnym rodzajem nowum jest ciasto – kopa. – Zwyczaj pieczenia kopy od paru lat staje się popularny. Jest to ciasto biszkoptowo-kokosowe, które namacza się w roztworze wódki z różnymi sokami owocowymi i przekłada się owocami, bakaliami, a na sam wierzch – śmietana i … tylko zajadać! – zachwala Barbara Pilny.
Do wielkanocnych potraw zaliczyć należy wszelkiego rodzaju pasztety z mięsiw wszelakich, wędliny, ogromne baby i mniejsze babeczki: przeważnie drożdżowe, sernik (w niektórych domach wielkanocna pascha) oraz to, bez czego nie może być mowy o świątecznym ucztowaniu – śląski kołocz.
Tekst i foto: Hanna Grabowska-Macioszek