– Wszyscy pracownicy, zatrudnieni w Kompanii Węglowej, mają zagwarantowane miejsca pracy – ogłosił przed Kopalnią „Pokój” Przemysław Skupin, przewodniczący związku zawodowego „Sierpień 80”. Po wielu dniach niepewności, słownych przepychanek i rozpaczliwego wołania o zagwarantowanie dalszego bezpiecznego bytu, podpisano porozumienie pomiędzy rządem a związkami zawodowymi. Oznacza to, że między innymi kopalnia „Pokój” nie będzie zlikwidowana. Tym samym pracownicy zakładów zakończyli trwający od ponad tygodnia protest.
– Mocno wierzyliśmy, że dojdzie do tego porozumienia, nie było ono pewne na sto procent, ale nic innego nam nie zostało – powiedział po wyjeździe z kopalni Michał Nieradzik, który protestował „na dole” przez cały czas trwania akcji. – Wszyscy byliśmy razem, wszyscy chcieliśmy pomóc. Na daremno tam nie byliśmy i wszyscy wygraliśmy – zauważał.
Na górników, którzy strajkowali pod ziemią pod bramą kopani czekał tłum mieszkańców, ich koledzy z zakładu oraz rodziny. – Jestem dumna ze swojego męża, że mógł zostać „na dole” i protestować z tymi wszystkimi mężczyznami – powiedziała Monika Gliniecka, która pod kopalnią czekała wyjazd górników z półtoraroczną córką. – W ostatnich dniach przezywaliśmy ogromny niepokój, smutek… Tego się nie da się opisać słowami. Nie wiedzieliśmy, czy za chwilę będziemy mieli pieniądze na chleb – komentowała.
Od samego początku akcji protestacyjnej górnicy z kopalni „Pokój” wspierani byli przez rudzkie władze samorządowe, które kategorycznie sprzeciwiły się rządowemu planowi likwidacji czterech kopalń. Przypomnijmy, że prezydenci Rudy Śląskiej, Gliwic, Zabrza i Bytomia wypracowali wspólne stanowisko, które w poniedziałek przedstawili premier Ewie Kopacz, a wcześniej Międzyzwiązkowemu Komitetowi Protestacyjno-Strajkowemu. Domagali się też udziału w pracach nad planem restrukturyzacji branży. – Chcę Wam podziękować, bo to właśnie wy zakończyliście proces rozkradania Polski – mówiła dziś wieczorem do protestujących prezydent Grażyna Dziedzic. – Przez ten cały czas czterech prezydentów największych miast górniczych było razem. Mówiliśmy jednym głosem. Mówiliśmy jasno: „nie” likwidacji naszych kopalń, „nie” dla niszczenia miejsc pracy! Dziękuję Wam za to, że wytrzymaliście. Podpisane porozumienie jest naprawdę dobrym rozwiązaniem. Ale tylko dzięki Waszej determinacji mogło do tego dojść – dodawała. Podobne powody do radości mają między innymi także górnicy Kopalni Brzeszcze. Jak mówią mieli być kopalnią likwidowaną, teraz są – uratowaną.
Pomimo podpisanej ugody, przedstawiciele związków zawodowych nie kryli swojego oburzenia niezrealizowanymi planami strony rządowej. – To była obłuda i kłamstwa ze strony rządu, że polskie górnictwo jest nierentowne, że trzeba zamykać kopalnie. Nasza kopalnia będzie funkcjonowała i będzie utrzymywała nasze rodziny – komentował Skupin.
Zgodnie z wynegocjowanymi warunkami reformy branży górniczej, nie dojdzie do planowanej likwidacji kopalń Kompanii Węglowej. Podpisane przez rząd i związki zawodowe porozumienie zakłada powstanie tzw. Nowej Kompanii Węglowej. Ma ona powstać do końca września. Według ugody znajdą się w niej kopalnie Chwałowice, Rydułtowy-Anna, Marcel, Jankowice, Ruch Sośnica (część kopalni Sośnica-Makoszowy), Bolesław Śmiały, Ziemowit, Piast, Bielszowice, Halemba-Wirek, Pokój, oraz cztery zakłady: Zakład Górniczych Robót Inwestycyjnych, Zakład Logistyki Materiałowej, Zakład Informatyki i Telekomunikacji, Zakład Elektrociepłowni, Zakład Remontowo-Produkcyjny. Pozostałe przedsiębiorstwa, należące do Kompanii Węglowej, trafią do inwestorów, a część do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Tekst i foto: Ruda Śląska