..A powiem Ci kim jesteś. To dewiza przyświecająca Iwonie Pavlović, tancerce, wielokrotnej mistrzyni Polski w tańcu, w tym w tańcach latynoamerykańskich i wicemistrzyni w tańcach standardowych, a także międzynarodowemu sędziemu tańca.
Dla rzeszy odbiorców Iwona Pavlović znana jest jako surowa i wymagająca jurorka programu telewizyjnego „Taniec z Gwiazdami”. W rudzkim Aquadromie podczas nietypowego pokazu mody na dnie basenu, dała się poznać jako niezwykle serdeczna, ciepła, uśmiechnięta i pełna pozytywnej energii prowadząca imprezę.
Iwona Pavlović: Nigdy nie byłam w Rudzie Śląskiej, ale słyszałam, że jest to podobno najdłuższe miasto w Polsce, a jak jeszcze dowiedziałam się, że dno tego basenu można obniżać, podwyższać i te piękne dziewczyny będą chodziły po wodzie. No fantastycznie! Tak mnie to zaciekawiło, że stwierdziłam, że muszę to zobaczyć i z wielką przyjemnością takie zaproszenie przyjęłam. Tu zapewne nasuwa się pytanie, czy ja zatem jestem specjalistką od mody. Oczywiście, że nie. Jestem taką samą specjalistką, jak tysiące kobiet, które chcą ładnie wyglądać, ale myślę, że nawet nie znając się fachowo na modzie, wiem jak taki pokaz poprowadzić, bo od wielu lat zajmuje się także prowadzeniem wielu imprez, przeważnie tanecznych: turniejów, mistrzostw Polski, czy eventów, konferencji. To na pewno będzie zaskoczenie dla wielu osób, bo ludzie znają mnie przeważnie z ekranu telewizora, widzą mnie w roli jurora oceniającego czyjeś umiejętności taneczne. I to słusznie, bo przede wszystkim jestem sędzią i nauczycielem tańca. Ale w roli prowadzącego imprezy zaczynam czuć się też bardzo dobrze. Ja po prostu kocham ludzi i nie obawiam się kontaktu z nimi, natomiast wiadomo, że publiczność jest za każdym razem inna, inaczej reaguje, więc na pewno mam lekką tremę przed takimi wystąpieniami.
gg: Pozostając w temacie mody. Czy zauważa pani takie zjawisko, że zapanowała moda na taniec?
IP: Odpowiadam na to pytanie z przyjemnością. Tak się dzieje w naszym życiu, że okresowo jest moda na coś. Moda na taniec? Jak najbardziej. Chociaż przyznaję, że weszła teraz w kolejny etap. Wzrost zainteresowania tańcem obserwuję na przykładzie „Tańca z Gwiazdami”. Pierwsza, druga, trzecia edycja programu wzbudziła zaciekawienie, a teraz w tej chwili będzie – piętnasta. To jest niewiarygodne, że jakikolwiek program może doczekać się aż tylu edycji. I dalej jest oglądany, lubiany. Ludzi to interesuje. Także na kursach tańcach jest więcej uczestników, także na pewno panuje moda na taniec.
gg: Czyli, że coraz więcej osób tańczy?
IP: Obserwuję ożywiony powrót na parkiety. Kiedyś na kursy tańca przychodziły tylko osoby uzdolnione tanecznie, które naprawdę miały talent, predyspozycje, teraz przychodzi każdy. Nawet ten, kto kompletnie nie umie tańczyć, przychodzi, bo chce się nauczyć. Osoby te wręcz czasem mówią, że nie mają koordynacji ruchowej, poczucia rytmu, słuchu. Wtedy to na pewno większa praca dla trenera. Ale dla mnie jest to bardzo piękne, bo ja na przykład lubię takie wyzwania, bo te osoby zrobiły coś wielkiego – odważyły się.
gg: Taka odwaga zasługuje na podziw. Taniec bardzo obnaża, uwalnia nasze emocje. Nie każdego stać na to, by się tak odkryć?
IP: Ja nawet mam na ten temat taką swoją teorię: pokaż mi jak tańczysz, a powiem ci, kim jesteś. I coś w tym jest. Na podstawie zachowania kursantów, powiedzieć, że kobietom łatwiej przychodzi nauka tańca, przychodzi ich więcej na kurs. Panowie maja opory. Dlatego zawsze proszę, by panie ładnie dziękowały swoim partnerom, że chcieli z nimi przyjść.
gg: Dlaczego panowie wstydzą się tańczyć?
IP: Kręcenie pupcią wydaje się mało męskie. W naszej szerokości geograficznej nie kojarzy się panom pozytywnie. Co innego tańce latynowskie. Ale dzięki między innymi programowi :Taniec z Gwiazdami” to się zmienia. Tańczyli tam i sportowcy – niejednokrotnie silni, dobrze zbudowani mężczyźni, aktorzy. Za tym przykładem panowie zmieniają swoje zdanie na temat tańca.
Rozmawiała: Hanna Grabowska-Macioszek