Więcej pszczół w stolicy Śląska? Tak!
W tym roku katowickie pszczoły zamieszkały nie tylko, jak w latach poprzednich w ulach stojących na dachach Basenu Brynów i NOSPR-u oraz przy zjeżdżalni Basenu Burowiec. Czwarta miejska pasieka powstała przy Basenie Zadole. Latem, w siedmiu miejskich ulach swój dom znajdzie blisko 280 tys. pszczół.
– Miejskie ule to jedno z działań prowadzonych w Katowicach z myślą o dobrostanie owadów. Do centrum miasta wprowadzamy dodatkową zieleń, nasadziliśmy nowe drzewa na al. Korfantego czy ul. Dworcowej, a to samo czeka ul. Warszawską, gdzie dodatkowo zasadzimy ponad 5 tys. krzewów i bylin – zauważa Marcin Krupa, prezydent Katowic. – Dodatkowo, jeśli to możliwe Zakład Zieleni Miejskiej zmienia częstotliwość koszenia traw, a mieszkańcy m.in. za pomocą Zielonego Budżetu zgłaszają kolejne hotele dla owadów zapylających, które ustawiane są w Katowicach. Uzupełnienie tych działań od 2019 roku jest inwestycja w miejskie ule, których w tym roku jest siedem – dodaje prezydent.
Początkowo miasto opiekowało się trzema rodzinami pszczelimi. Teraz miejskich uli jest siedem. Po dwa ule stoją na dachach budynków: Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia oraz Basenu Brynów. Kolejne dwa ule postawiono na terenie Basenu Zadole, a jeden na terenie Basenu Burowiec – mogą je obserwować osoby korzystające z tych pływalni.
– Choć zazwyczaj pszczoły miodne są hodowane z powodu miodu, to w naszej akcji nie miód, ale właśnie pszczoły są najważniejsze. Pomagają nam zwracać uwagę na to jak istotne jest współistnienie różnych gatunków zwierząt i roślin w życiu codziennym – zauważa Marta Chmielewska, naczelnik wydziału promocji Urzędu Miasta Katowice. – Miód zebrany w tym roku znów posłuży do promocji miasta. Aby zwrócić uwagę na miejsce usytuowania uli nadaliśmy mu nazwę „Miód z kroplą Katowic” oraz „Miód z nutą Katowic”. Słoiczki z miodem można wygrać m.in. w konkursach organizowanych na profilach miasta w mediach społecznościowych, więc zachęcam do ich śledzenia – dodaje naczelnik.
Ule zasiedlone przez miejskie pszczoły są w 100% ekologiczne. Powstały wyłącznie z naturalnych materiałów, bez zastosowania tworzyw sztucznych czy styropianu. Do ich pomalowania użyto wyłącznie ekologicznych farb. Ule stojące na budynkach są zamocowane z dala od krawędzi dachu. Nie ma w nich luźnych elementów narażonych na działanie wiatru. Przy każdym ulu mocowane jest poidełko.
– Ważnym elementem naszego projektu są bezpłatne warsztaty, które co roku odbywają się przy miejskich ulach. To dobra okazja, żeby zobaczyć wnętrze ula, dowiedzieć się jak odróżnić pszczołę od osy czy przekonać się jak ważna jest rola owadów zapylających – mówi Łukasz Przybył, opiekun katowickich pszczół. Informacje o warsztatach również będą publikowane na profilach Katowic w mediach społecznościowych.
Miasto, szczególnie takie jak Katowice, w którym połowa powierzchni to tereny zielone, to dla pszczół bardzo przyjazne środowisko. Jest w nim cieplej, dzięki czemu sezon pylenia jest dłuższy. Jest więcej różnorodnych kwiatów (parki, ogródki działkowe). Nie występują też gigantyczne pola monokulturowe (na przykład z rzepakiem). Ważne jest również to, że w mieście bardzo rzadko stosuje się pestycydy i nawozy sztuczne do wspomagania rozwoju roślin.
Na zlecenie Katowic przeprowadzono badania porównujące miód zebrany w centrum Katowic (z dachu NOSPR-u) z losowo wybranym miodem ze sklepowej półki. Ich wyniki pokazały, że katowicki miód w ogóle nie zawierał pozostałości pestycydów. Nie zaobserwowano w nim też zwiększonej zawartości pierwiastków ciężkich – w porównaniu z miodem komercyjnym zawierał on prawie pięć razy mniej żelaza i dwa razy mniej rtęci.
Pszczoły miodne wylatują z ula przy temperaturze powietrza wynoszącej 10-12° Celsjusza. W katowickich ulach zasiedlono łagodną rasę pszczół. Z każdego ula zostanie zebranie nie więcej niż 20 kilogramów miodu, który po zapakowaniu w słoiczki stanie się gadżetem promującym miasto. Przy ulach dla pszczół miodnych przygotowano też hotele dla dzikich owadów zapylających.
Jak wspierać owady zapylające?
Jeśli masz ogród, pozwól części terenu dziko zarosnąć, nie używaj tam kosiarki.
Możesz też skonstruować hotel dla murarki. To dzika, ale zupełnie nieagresywna pszczoła. Oblatuje 150 gatunków roślin. Mieszka w otworach po sękach czy dziurach w murach.
Aby zbudować dla niej taki hotel wystarczy pociąć trzcinę na odcinki o długości minimum 15 centymetrów, tak żeby jeden koniec był zamknięty (trzciny mają „kolanka”). Następnie należy związać je ciasno sznurkiem lub gumką i włożyć do kawałka rury albo umieścić w skrzynce i przykryć daszkiem. Nałożenie na skrzynkę siatki (oczka 3-4 cm) zabezpieczy taki hotel przed ptakami. Ważne, aby miał on ochronę przed słońcem i wilgocią.
Mniejsze hotele można zrobić wiercąc w kawałku drewna otwory o średnicy 5-10 mm i głębokości co najmniej 8 cm. Warto też pamiętać o spodeczku z wodą delikatnie nakrytym gałązkami.
Opracowanie: Wydział Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Katowice
Foto: Sławomir Rybok