Dwie ważne, które trzeba zobaczyć

27 lutego 2023

Wystawy… w rocznicę napaści Rosji na Ukrainę.

I obie plenerowe. Jedna „Why war?” to plakaty w przestrzeniach poindustralnych przed Muzeum Śląskim (szerzej na ten temat w materiale tutaj: https://goniec-gornoslaski.pl/why-war/), druga „To wciąż jest nasza wojna” na katowickim Placu Wolności. Prezentuje wieloformatowe fotografie, gdzie każda z nich pokazuje inny aspekt konfliktu na Ukrainie Jej otwarcie przyciągnęło prawdziwe tłumy i zatrzymało na chwilę refleksji nawet najbardziej spieszących się przechodniów. – Myślę, że dla wszystkich zaangażowanych, czy to zawodowo, czy to prywatnie, bo przecież mnóstwo ludzi pomaga poza swoją pracą, ten rok minął, może wybrzmi to banalnie, ale jak jeden dzień – mówi Magdalena Sekuła, działaczka społeczna wielu stowarzyszeń, mocno zaangażowana od samego początku wojny w pomoc Ukraińcom. – Nikt nie spodziewał się, że tak to się potoczy, że będziemy widzieć ludzi, dzieci, które na dźwięk przejeżdżającego tramwaju będą wystraszone i chowają się pod stoły, że będziemy pod swój dach przyjmować ludzi, którzy tak naprawdę są po głębokich traumach. Myślę, że nikt z nas jeśli chodzi i psychikę, postrzeganie świata już nigdy nie wróci do tego momentu, stanu sprzed wybuchu wojny. – stwierdza Magdalena Sekuła.

Zdaniem Magdaleny Sekuły pomoc nadal jest bardzo potrzebna. – Ta wystawa opowiada o tych 12 miesiącach – pejzażu wielu emocji, trudnych chwil, kiedy musieliśmy się żegnać z ludźmi, którym pomagaliśmy, kiedy na przykład wysyłaliśmy leki do wojska, a okazało się, że cały batalion został rozstrzelany. To są sytuacje, które trudno zrozumieć, trudno się z nimi konfrontować – zaznacza.

Wystawę znajdziemy bardzo łatwo. Wystarczy wybrać się na Plac Wolności. Nie sposób jej nie zauważyć.

Wystawę zorganizowało Stowarzyszenie Pokolenie przy współpracy Muzeum Śląskiego, Miasta Katowice oraz Alterhist-Festiwal Historii Alternatywnej w Zabrzu. 

Hanna Grabowska-Macioszek