Pod takim właśnie hasłem startuje kampania, zainicjowana przez Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną w Zabrzu.
Nie bez powodu autorzy inicjatywy wybrali na jej start 21 listopada. To właśnie w tym dniu przypada Dzień Życzliwości i Pozdrowień. Jak mówi dyrektor Poradni Urszula Koszutska, bycia życzliwym uczymy się od prostych gestów i słów. – Inaugurujemy pierwszą edycję Programu „Życzliwość w naszym mieście”, która ma wzmocnić potencjał odpornościowy wszystkich osób, które będą w nim uczestniczyć – podkreśla Urszula Koszutska. – Chcemy pokazać, że życzliwość jest pewnym narzędziem tworzenia dobrostanu, nie tylko emocjonalnego, ale także otoczenia, w którym się znajdujemy. Jest narzędziem, by zmienić świat, ale zanim ten świat zmieni, musimy zacząć od siebie samych.
Co to oznacza na co dzień? Uśmiech, wyrażenie komuś wdzięczności i sobie, warto spisać to na przykład na kartce za co dziękujemy sobie i innym, powiedzenie komuś komplementu, wykonanie telefonu, kto oda dawna na niego czeka, podzielenia się przy stole w trakcie posiłku z bliskimi, tym co się w naszym życiu dobrego wydarzyło danego dnia, powiedzenie komuś czegoś miłego, czy takie proste: proszę, dziękuję i przepraszam.
Wiceprezydent Zabrza Katarzyna Dziuba przypomniała te trzy ostatnie słowa w osobach dziewczynek z pewnej bajki. Na imię miały właśnie Proszę, Dziękuję i Przepraszam, a po imieniu uczył się do nich mówić pewien mały nicpoń. Takie proste, a takie bliskie. I dla mnie, bo bajkę tę w dzieciństwie opowiadała mi moja mama. Pasjami uwielbiałam jej słuchać, a potem bawić się w nią.
Kampania Poradni Psychologiczno-Pedagogiczną w Zabrzu ma wymiar nie tylko społeczny, ale i edukacyjny, terapeutyczny, bo odbiorcami w pierwszej kolejności są zabrzańskie szkoły. – Program skierowany jest do jednostek samorządowych, dyrektorów szkół, pedagogów i skupia się na nauce życzliwości, zrozumieniu tego, jaki mamy wpływ na otoczenie, w którym się znajdujemy. Jak możemy je zmieniać. Żeby to zrobić musimy nauczyć siebie samych tej życzliwości, znaleźć u siebie dobro, by potem przekazać je innym – zaznacza Urszula Koszutska. Człowiek składa się z nawyków. Wszystko zależy od tego na jaki nawyk się nastawimy, jaki nawyk chcemy w sobie praktykować, jaki ma dla nas znaczenie. Jeśli okażemy życzliwość wobec siebie samego, okazanie jej drugiemu człowiekowi jest źródłem naszego dobrego samopoczucia – stwierdza dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Zabrzu.
Kampania generuje pozytywne bodźce. W kontrze do zapobiegania agresji w szkole, daje alternatywę nauki życzliwości. Zastępuje negatywny wydźwięk słowa agresja (wektor zapobiegania tu nie wybrzmiewa tak mocno).
Dziś 21 listopada kampania ruszyła. 21 marca – pierwszego dnia wiosny, a także w Dniu Wagarowicza sfinalizuje ją happening. Do tego czasu odbędą się spotkania z przedstawicielami jednostek samorządowych, pedagogów, dyrektorów szkół, jak realizować ją na terenie danej placówki w Zabrzu. Odbędzie się także konkurs. O szczegółach będziemy informować na bieżąco.
Jak mówi Urszula Koszutska, w przyszłości, miejmy nadzieję, że Kampania rozprzestrzeni się poza granice Zabrza i z życzliwością zakorzeni się w innych miastach. Byłoby wspaniale! Im więcej życzliwości, tym lepiej, łatwiej, przyjemniej, mądrzej. A życzliwość jest przecież darem, który każdy bardzo chętnie przyjmuje, a czy daje? Nie zawsze. Niestety nie każdy jest i chce być życzliwy. Liczę, że teraz się to będzie zmieniać.
Hanna Grabowska-Macioszek