Najsłynniejsza uczelnia w naszym regionie świętuje jubileusz 50 lecia działalności i istnienia. Z tej okazji w miastach, w których Uniwersytet Śląski ma swoje wydziały, będzie się działo…!
Kiedy dziś wczesnym rankiem przemierzałam ulice Katowic, nie było to to samo miasto, co zawsze. Czuć było, że coś wisi w powietrzu, czuć było, że coś się święci, że wydarzy się coś niezwykłego. Niezwykłego, bo uniwersytecki jubileusz właśnie takim być musi. Widziałam, jak na katowickim Rynku montują okazałą scenę, na której wieczorem będzie można zobaczyć same gwiazdy. Podzielony na dwie części koncert, to bowiem muzyczna podróż, w której przeszłość przeplatać się będzie z teraźniejszością. Pierwsza część to to przeboje polskie i zagraniczne popularne w przeciągu minionych 50 lat w aranżacjach dr. Karola Pyki, kompozytora i dyrygenta, pracującego na co dzień w Wydziale Artystycznym UŚ w Zakładzie Muzyki Rozrywkowej. Orkiestrze symfonicznej pod jego batutą towarzyszyć będą soliści Instytutu Muzyki UŚ, Chór Uniwersytetu Ślaskiego Harmonia, Studencki Zespół Pieśni i Tańca Katowice, a także artyści związani ze Śląskiem i Zagłębiem oraz z sama uczelnią, na przykład pochodzący z Żor Stanisław Soyka, Renata Przemyk, Maciej Lipina, których korzenie sięgają Rudy Śląskiej. Ponadto zobaczymy projekt Pocahontaz i zespół sosnowieckich licealistów Bana Boat. Wieczór w sercu Śląska zapowiada się dziś, jak sądzę emocjonująco.
50 lat to data zacna, ale jak twierdzą władze uczelni, to wiek ani młody, ani stary – wiek dobry, wiek w którym przybywa energii, by szczyty zdobywać, szczyty wiedzy, nauki, doświadczeń i badań naukowych, interesujących projektów na światową skalę i międzynarodowy prestiż. Sama, jako absolwentka Uniwersytetu Śląskiego bardzo kibicuję swojej dawnej uczelni. Z wielkim sentymentem wspominam studia w jego obrębie i z przyjemnością zawsze w nie powracam, jeśli tylko czas mi na to pozwala. A z okazji 50lecia od całej redakcji Gońca Górnośląskiego – 100 lat, co najmniej!
Hanna Grabowska-Macioszek