Po raz kolejny miłośnicy śląskiej mowy spotkali się w Chorzowie, by celebrować ten walor dziedzictwa regionu, jakim jest gwara. W Konkursie Recytatorskim Śląska Ojczyzna Polszczyzna na teksty godane zmierzyli się ci, którzy szacunek i miłość do języka śląskiego wynieśli z rodzinnych domów.
Młodzi recytatorzy swoje wystąpienia prezentowali na scenie Chorzowskiego Centrum Kultury, w którym ponownie gościł finał konkursu. Jak mówi jego pomysłodawca i inicjator Grzegorz Zarzycki, tradycja konkursowego śląskiego godania sięga już niemal ćwierć wieku. – To już 25 lat! Działamy na rzecz kultywowania gwary z dala od tej zawieruchy politycznej dotyczącej autonomii Śląska, dyskusji na temat tego czy jest to odrębny język. Te spory i antagonizmy nas nie obchodzą – mówi Grzegorz Zarzycki. – Przez te całe lata nasz konkurs ewoluował. Na początku jego zakres był nieduży, ale stale się rozwijamy. Obecnie jest takich inicjatyw jest sporo. Obserwujemy powrót do chęci szanowania i bycia dumnym z tego, że jesteśmy Ślązakami, że tą gwarą potrafimy mówić, cenimy swoje korzenie. Teraz w naszym konkursie bierze udział młodzież z całego regionu – podkreśla Grzegorz Zarzycki.
A uczestnicy przyjechali między innymi z Rudy Śląskiej, Świętochłowic, Piekar Śląskich, Bierunia, czy Istebnej (czy jak to tamtejszy zwyczaj nakazuje mówić z Istebnego). Co ciekawe i co było słychać w recytacjach w każdym obszarze gwara nieco różni się poszczególnymi słowami, czy zwrotami.
Przed jury stanęło ciężkie zadanie – wyłonienia najlepszych, bo wszystkie recytacje były porywające i słuchało się ich z wielką przyjemnością. Trud jaki młodzież włożyła w przygotowanie prezentacji jest warty podkreślenia. Nauka tak długich tekstów, a do tego wygłoszenie ich z pamięci po śląsku z zachowaniem akcentu, odpowiedniej ekspresji do łatwych z pewnością nie należały. Teksty w przeważającej ilości dotyczyły wydarzeń, opowieści rodzinnych jakie miały miejsce w domach babć i dziadków. Zaznaczyć należy, że wśród uczestników znaleźli się wszak też uczniowie szkół podstawowych – zatem jeszcze dzieci, małe dzieci, które tak pięknie potrafią mówić językiem swoich pradziadów. Jak mówi Grzegorz Zarzycki po wystąpieniach słychać, że ci młodzi ludzie wywodzą się z rodzin, w których członkowie rodziny celebrują śląskie tradycje i obyczaje, a na co dzień śląską godką godają. – Autentyczność! To jest właśnie największy atut naszego konkursu – kwituje.
Tekst i foto: Hanna Grabowska-Macioszek