Taki był mój poranek za sprawą IX edycji Wojewódzkiego Konkursu Sztuki Słowa „Towary liryczne Agnieszki Osieckiej”.
Gdyby tak każdy dzień mógł zaczynać się w ten sposób. Jakże byłoby miło. Bo atmosfera wydarzenia: ciepła, przyjacielska, pełna otwartości, bez niepotrzebnego stresu i „napiny” niesie mnie do tej pory. Myślę, że zawsze przede wszystkim klimat „robią” ludzie, ale przepiękne wnętrze Chorzowskiego Centrum Kultury dodaje niewątpliwie smaku i rangi konkursowi.
Na temat Wojewódzkiego Konkursu Sztuki Słowa „Towary liryczne Agnieszki Osieckiej” napisałam już wiele. Od paru edycji bowiem towarzyszę mu jako patron medialny, ale dziś, siedząc na widowni i słuchając wykonań w trakcie dnia przesłuchań konkursowych przeżywałam każdy tekst bardzo osobiście… Momentami musiałam ukradkiem wycierać łzy wzruszenia. Niezwykła moc jaka wybrzmiewa w tekstach Osieckiej to jedno, ale moc wokalu uczestników, interpretacja jest po prostu czasami miażdżąca. To pokazuje jak wielki potencjał drzemie w twórczości Osieckiej, ale i uczestnikach konkursu.
Ogromna wdzięczność dla inicjatorów, organizatorów IV LO im Marii Skłodowskiej-Curie oraz głównych sprawczyń całego zamieszania Niny Siwy i Reginy Frelich, które z pasją i determinacją co roku dążą do tego, by konkurs się odbywał, pięknie ewoluował i skupiał miłośników dorobku twórczego słynnej literatki. A jak podkreśla Nina Siwy, zainteresowanie w tej edycji było ogromne. Zwykle organizowany w maju, tym razem odbywa się jesienią. – Przeniesienie konkursu na październik to był bardzo dobry pomysł – mówi Nina Siwy. – Osiecka to taka chyba poetka jesienna, nostalgiczna i myślę, że już pozostaniemy przy tej jesieni – terminie październikowo-listopadowym. W tym roku mamy bardzo dużo uczestników – około 60 osób! To naprawdę coś! Uczestnicy ze szkół podstawowych, ponadpodstawowych, są też dorośli – podkreśla Nina Siwy.
Uczestnicy przygotowują swoje wystąpienia w postaci prezentacji piosenki, recytacji, a niekiedy też z towarzyszeniem instrumentalnym. W tym roku przeważały piosenki. – Obrodziła nam ta piosenka – zaznacza Nina Siwy. – Młodzi sięgają też po piosenki, recytując je. To jest coś nowego. Bo starsze pokolenia znają jej teksty własnie w formie piosenki i to wykonywanej przez takie znakomitości jak Magda Umer, czy Krystyna Janda, a tu nowe wykonanie, nowa interpretacja. Młodzi ludzie często tej klasycznej piosenki nie znają, ale biorą na warsztat tekst i wykonują go po swojemu. I myslę, że to jest bardzo ciekawy sposób na twórczość Osieckiej – stwierdza Nina Siwy.
Zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się na ile można na swój sposób dokonać interpretacji, czy aranżacji danego utworu, słynnego, znanego i lubianego? – W tym przypadku zaufałabym tym młodym ludziom. Utarte interpretacje nas już nie zaskoczą, a kiedy pojawia się nowa, to jest zdziwienie, zaskoczenie, wątpliwość, bo na przykład wydaje nam się, że ktoś fałszuje, a potem okazuje się, że wcale nie, że ta inność, nowość zapada w pamięć i serce – kwituje Nina Siwy.
Przed jurorami: Niną Siwy, Patrycją Zając i Dariuszem Niebudkiem ogrom pracy i jestem przekonana, że obrady będą burzliwe. Czekam na Koncert finałowy. Ten 22 października oczywiście w Chorzowskim Centrum Kultury.
Hanna Grabowska-Macioszek