Sukces XII edycji Silesia Marathon – wielkie święto wszystkich biegaczy – niewątpliwy! Aż trudno uwierzyć, że i XIII odsłona wydarzenia już za nami (Ale to zleciało!) Rekordowa! Bo w tym roku do biegu zgłosiło się aż 8000 uczestników.
Ubiegłoroczny Silesia Marathon był niełatwym wyzwaniem i dla samych organizatorów. Takim Przeprowadzenie największego maratonu w Polsce w bezpiecznych warunkach w dobie pandemii w 2020 roku to zadanie karkołomne, ale jak sami przekonaliśmy się wykonalne. W tym roku, mimo że pandemia wciąż panuje i nadal trzeba zachować wszelkie obostrzenia i wymogi sanitarne, to jednak ilość uczestników robiła wrażenie.
Silesia Marathon jest jedynym biegiem w Polsce i Europie prowadzącym ulicami czterech miast oraz jednego z największego parków Europy. Park Śląski to zielone płuca Górnego Śląska od samego początku silnie związane z Silesia Marathon, podobnie jak Stadion Śląski – Narodowy Stadion Lekkoatletyczny, gdzie została wyznaczona linia startu i mety.
Ostatnie trzy lata to niewątpliwy rozkwit Silesia Marathon, dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego który objął swoim patronatem bieg, celebrując setną rocznicę Powstań Śląskich, przypadającą na lata 2019-2021. Triada biegowa upamiętniająca ruchy narodowowyzwoleńcze w tym roku była trzecią finałową edycją. Zawodnikom, którzy ukończyli Triadę Biegową Powstań Śląskich i zaliczyli odpowiednią ilość kilometrów, przyznano okazałe trofeum TBPŚ.
Statuetka po raz kolejny przyciągnęła mnie na linię startu. Decyzja zapadła kilka miesięcy wcześniej. Rozpocząłem przygotowania do swojego sportowego wyzwania. W miarę możliwości trenowałem intensywnie, wspierając mój wysiłek odpowiednia dietą. Dzień startu zbliżał się nieubłaganie, a napięcie z każdą godziną rosło, sięgając niemal zenitu. Dzięki wielu wyrzeczeniom, w dniu biegu mogłem korzystać z całej wspaniałej atmosfery wokół imprezy, a sam bieg nie był katorgą tylko przyjemnością. Na trasie jak zwykle dopisali kibice i swym dopingiem nieśli biegaczy w najtrudniejszych chwilach. Emocje, które towarzyszyły w czasie biegu są najlepszą nagrodą, którą mogłem sobie wymarzyć.
Łukasz Macioszek