Nie tylko dla ziół

9 sierpnia 2016

Już w najbliższą niedzielę 14 sierpnia w Muzeum „Górnośląskim Parku Etnograficznym” – Dzień Ziół. Czeka moc atrakcji!

 

IMG_1121Jak wiemy, cudowne właściwości i szerokie zastosowanie w różnych dziedzinach życia ziół od zarania dziejów fascynują i wciąż mają niemałe grono amatorów. Podczas imprezy odbędą się prelekcje o zdrowotnych walorach ziół m.in. o leczeniu miażdżycy czy cholesterolu. Goście dowiedzą się skąd wywodzi się herbata i w jaki sposób należy ją parzyć, poznają też jej różne gatunki. Będą mogli wziąć udział w warsztatach „jak wąchać, przetwarzać i rozpoznawać zioła”,  dowiedzieć się jakich przypraw należy używać w kuchni i jak zioła wspomagają różnego rodzaju diety.

Na terenie skansenu będzie można również obejrzeć dawną aptekę znajdującą się w chałupie z Kaliny.  Na scenie wystąpi” Maliniorze”.

Tymczasem muzeum w minioną niedzielę przeżyło prawdziwe oblężenie przybyłych na Jarmark Produktów Tradycyjnych. Tak duża frekwencja zaskoczyła samych organizatorów. – Z godziny na godzinę obserwowaliśmy coraz większy napływ zwiedzających – mówi Angelika Nowicka z Działu Imprez i Promocji muzeum. – Tegoroczna oferta jarmarku jak się okazało, przypadła do gustu, bo tylu gości się nie spodziewaliśmy. Daje to obraz, jak ludzie cenią i jak przywiązani są do produktu tradycyjnego – dodaje. Według Angeliki Nowickiej pojęcie produktu tradycyjnego z biegiem lat coraz trudniej określić. – Kiedyś były to dania, które królowały na naszych stołach, przepisy na nie znały nasze prababcie i ich tajników skrzętnie strzegły. Z upływem czasu przekazywane z pokolenia na pokolenie przepisy zmieniały nieco składniki, proporcje, dając w rezultacie niekiedy zupełnie nowy produkt – wyjaśnia.

Potwierdzeniem powyższych słów może być fakt, że najwięcej gości interesowało się pokazami kuchni molekularnej, w trakcie których eksperci wyjaśniali jak „po nowoczesnemu” z zastosowaniem metod tej kuchni zrobić na przykład kluski śląskie, czy rolady.

Trudno było się spodziewać, że ktoś mógłby przegapić przebogatą propozycję. Produkty tradycyjne musiały przypaść do gustu. Nie zabrakło obok tych „po nowoczesnemu” golonki po śląsku, pieczonek zagłębiowskich, gołąbków, krokietów. Można było spróbować żuru, barszczu, wodzionki, a wśród potraw znalazły się prawdziwe rarytasy jak szpajzy, ciapkapusta, karminadle, rurki nadziewane kremem z kopalnioków, ciasta, chleby w tym taki mielony z siana. – Dla każdego coś dobrego – podkreśla Angelika Nowicka.

A jeśli jesteście ciekawi jak powstają rurki z kremem z kopalnioków zachęcam do śledzenia www.goniec-gornoslaski.pl. Tam pod kategorią Ekspert radzi niebawem więcej na ten temat.

 

Hanna Grabowska-Macioszek

Foto: Muzeum GPE