Nie taki straszny pierwszy dzwonek

2 września 2019

No nie straszny, bo dziś raczej trudno było go usłyszeć. Jak to przy inauguracji bywa.

 

No bo to wszak uroczystość na powitanie roku szkolnego, no to ten pierwszy dzwonek najprawdopodobniej usłyszą dopiero jutro. Oczywiście nie wszyscy. W niektórych szkołach i to nawet na Śląsku szkolny dzwonek został zniesiony wiele lat temu. Zagadnieniu temu nie raz poświęcaliśmy szeroko uwagę na naszych gońcowych łamach. Nauczyciele decyzję, by go znieść tłumaczyli tym, że dźwięk może być elementem stresującym, a brak dzwonka wymusza zarówno na uczących, jak i młodzieży między innymi większą dyscyplinę, punktualność. I super. Co szkoła to przecież inne wewnętrzne zasady. Mnie tam dzwonek nie stresował zbytnio nigdy, a ten obwieszczający koniec nieulubionej lekcji, jakże był dźwiękiem cudownym dla ucha, wybawieniem z opresji niemalże!

Pierwszy dzwonek w nowym roku szkolnym na pewno straszny nie będzie dla mojej córki. – Mamo, jak ja się cieszę, że już wracam do szkoły! – usłyszałam dziś rano. Prawie zemdlałam! – No a wakacje Ci się nie podobały? – zapytałam. – No super było, ale fajnie, że już mogę pójść do szkoły. No druga klasa. To jak tu się nie cieszyć! No to i ja cieszyć się muszę. A przynajmniej tę uciechę udawać. Nawet dzisiejsza aura wszystkich zbytnio ucieszonych chyba sprowadziła na ziemię. Komunikat: koniec tego dobrego – jakże był bolesny! Oj był, bo kiedy wysiedliśmy z auta przed szkołą  prosto do kałuży po kostki i kiedy biegliśmy skuleni (chociaż po parasolem), próbując ocalić przed deszczem inauguracyjne stylówy, pomyślałam: i tak będzie teraz codziennie? No mam nadzieję, że jednak nie. A rozpoczynający się właśnie rok szkolny przyniesie młodzieży same sukcesy i szereg pozytywnych emocji.

Czego w imieniu swoim własnym i redakcji Gońca Górnośląskiego szczerze życzę

Hanna Grabowska-Macioszek