Wiedzą to na pewno ci, którzy co roku uczestniczą w Dniu Kartofla.
Nie będzie, myślę, przesadą, jeśli napiszę, że to najbardziej oczekiwana impreza plenerowa, jaką organizuje Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”. W tym dniu muzeum przeżywa prawdziwe oblężenie odwiedzających. Dziwić może fakt, że tradycyjne wykopki przyciągają aż tylu chętnych. Warto uważać, bo kiedy traktor przejedzie przez kartoflisko, zwiedzający „rzucają się ” z motykami i kopią! Ale jak?!? Ten, kto tego nie widział na własne oczy, nie jest w stanie sobie tego nawet wyobrazić. Szał, amok kopania po prostu! No i taka smutna dla mnie sytuacja, bo sama w tym roku się nie „załapałam”. Będę musiała obejść się smakiem… czekać cały rok na kolejne wykopki. I szkoda, bo smak kartofli ze skansenu jest niepowtarzalny. – Dzień Kartofla to taki moment, na który wszyscy czekają. I powiem szczerze, że mimo iż jest to znana impreza, to na przykład zdarzyło mi się przy polu rozmawiać z panem, który był w naszym muzeum po raz pierwszy. Dowiedział sie od kolegi, że jest fajnie. To pokazuje, że my muzealnicy mamy ciagle o czym mówić, co pokazywać, że musimy się starać – mówi dyrektor Muzeum Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie Paulina Cius-Górska.
Tym razem ogromnym zainteresowaniem cieszył się pokaz szatkowania kapusty. – Ludzie nadal kiszą kapustę samodzielnie – mówi Damian Adamczak z Działu Obiektów i Zabytków Ruchomych Muzeum. – Niepisanym zagłębiem kapuścianym są okolice Miechowa, zwłaszcza miejscowość Charsznica. Tam kapusta jest wszędzie. Natomiast u nas w skansenie co roku robimy pokaz szatkowania i kiszenia kapusty. To co łączy ten pokaz z codziennym kiszeniem kapusty, to to, że najpierw trzeba było tę kapustę zasadzić. I zasadzało się ja w trzech porach: wiosną, wczesnym latem i późnym latem. I tak naprawdę ta kapusta idealna do kiszenia, to jest ta ostatnia kapusta. I najlepiej gdyby była to odmiana Kamienna głowa, bo ona jest bardzo mocno zbita, twarda. Zbiór kapusty odbywa sie w porze suchej. Musimy ją zebrać, ułożyć do wiklinowych koszy, be jej nie obić. I układamy głąbem w dół. Bo cały kwasek schodzi wówczas do głąba. Następnie obieramy liście zewnętrzne. Myjemy, połówkujemy i albo heblujemy na szatkownicy poziomej, bądź szatkowanie poprzez kręcenie. Do poszatkowanej kapusty dodajemy marchewkę, koper, ziele angielskie, kminek, sól kamienna. Wymieszane składniki przekładamy do wyparzonych beczek. Na sam dół dajemy szarą renetę i tak warstwa po warstwie ubijamy tłukiem. Można tez deptać, uprzednio myjąc nogi – tłumaczy Damian Adamczak.
Warto zaznaczyć, że wydarzenie z roku na rok wzbogaca sie o nowe aktywności: pokazu, warsztaty, a ta edycja przyciągnęła aż 50 wystawców, co jest ilością po prostu. rekordową.
W tym roku Dzień Kartofla połączył też i inna aktywność! – Wydarzenie „Wieś tańczy i śpiewa” sfinansowane z Programu EtnoPolska” – mówi dyrektor muzeum Paulina Cius-Górka. – Udało nam się je w tym roku powtórzyć. Z niemałym sukcesem! W roku ubiegłym po raz pierwszy i jak widać, spodobało się. Przypomnę, że to właśnie w zeszłym roku po Wieś tańczy i śpiewa” powołaliśmy do życia naszą muzealną kapelę. Dygającą kapelę. Co czwartek ćwiczymy na próbach. Spotykamy się i dla wielu osób jest to dobra forma odpoczynku po pracy, odprężenia się przy tradycyjnym śpiewaniu, ale poza tym, że śpiewamy zgłębiamy wiedzę na temat muzyki regionalnej, którą miał w dorobku profesor Adolf Dygacz, a my jego twórczość poddajemy digitalizacji. Zatem wszystko łączy się w jedną całość – zaznacza Paulina Cius-Górska.
Całość zwieńczyła wiejska potańcówka przy Kapeli Dejcie Pozor”.
Hanna Grabowska-Macioszek