Już wkrótce rozkwitną łąkami

2 maja 2018

Tak cudownie kwitnących jak tych w Polsce nie ma chyba nigdzie na świecie. Nasze górskie łąki pachną i zachwycają tysiącami najpiękniejszych polnych kwiatów. Teraz nie trzeba już będzie wyjeżdżać na polskie wsie. Równie zacne spotkamy w …Katowicach.

 

Potrzeba będzie jedynie nieco cierpliwości, by zmysły nimi nacieszyć. Zamiast trawników, w kilku miejscach w Katowicach posiane zostały  łąki kwietne. Przy Rynku zakwitnie Łąka Centralna, stworzona we współpracy z Fundacją Łąka i z udziałem mieszkańców. Mają nie tylko poprawić estetykę miasta, ale także wzbogacą miejski ekosystem. – Trawniki są nudne. A łąki, nie dość, że cieszą oko to jeszcze oczyszczają powietrze i glebę z zanieczyszczeń, kumulują wilgoć, dają schronienie pszczołom i innym zapylaczom. Istotnym walorem łąk w miastach jest też brak potrzeby nawadniania i regularnego koszenia, co przekłada się na oszczędności finansowe i korzyści ekologiczne – mówi Karol Podyma z Fundacji Łąka, która sianie łąk testowała wcześniej m.in. w Warszawie i Krakowie. W tym roku po raz pierwszy będą współpracowali z Urzędem Miasta w Katowicach. – Mimo, że udział terenów zielonych i wód w ogólnej powierzchni Katowic przekracza 51 proc. cały czas szukamy sposobów na to, żeby wprowadzać więcej zieleni do centrum miasta. Jednym z nich może być sianie łąk kwietnych. Liczymy się z opiniami mieszkańców przy planowaniu inwestycji na terenach zielonych, realizujemy wspólnie zielone projekty z BO. Do łąk też chcemy najpierw przekonać mieszkańców – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.

We współpracy z Fundacją Łąka 28 kwietnia wysiana zostanie Łąka Centralna. Na  terenie o powierzchni 380 m.kw., między ulicami Piotra Skargi i Franza Wincklera, zakwitną polne kwiaty. W związku z tym, że pod ziemią dość płytko położona jest infrastruktura techniczna, teren przygotuje dodatkowo Zakład Zieleni Miejskiej.

Wspólne sianie łąki to element projektu KATOobywatel, realizowanego przez Urząd Miasta  w Katowicach. – Chcemy dać mieszkańcom możliwość angażowania się w działania związane z dbaniem o miasto i robić to razem. Taki cel ma m.in. uruchomiony niedawno serwis do zgłaszania problemów – Naprawmyto.pl czy akcja SprzątaMy Dzielnice, w której zachęcamy do wspólnego sprzątania i uczymy jak ograniczać odpady – mówi Wioleta Niziołek – Żądło, koordynator projektów społecznych w Urzędzie Miasta w Katowicach.

Sianiu łąki też będą towarzyszyły warsztaty edukacyjne, a ich uczestnicy dostaną torebki z nasionami do samodzielnego wysiania w ogródkach lub na balkonach.

 

Maki, chabry i kąkole

 Mieszanka nasienna, która zostanie wykorzystana do stworzenia „Łąki Centralnej” w Katowicach, to kilkadziesiąt rodzimych gatunków roślin kwiatowych. Na łące w pierwszym roku zakwitnie mak polny, chaber bławatek, kąkol polny oraz kilka innych jednorocznych chwastów, niegdyś bardzo popularnych w uprawach zbóż, a obecnie zanikających z powodu powszechnej chemizacji rolnictwa. Kolejne lata na łące zdominują wieloletnie gatunki kwiatów, między innymi dobrze znany złocień właściwy, nazywany margaretką oraz uwielbiany przez pszczoły żmijowiec zwyczajny czy dzika marchew. To, jak w przyszłości będzie wyglądała „Łąka Centralna”, zależy od wielu czynników. Istotne są rodzaj podłoża na którym zostaną wysiane nasiona, dostępność wody oraz terminy koszenia.

Pozostałe łąki wysieje również Zakład Zieleni Miejskiej. Wśród lokalizacji są działki przy ul. Uniwersyteckiej, pasy zieleni na Skwerze Przyjaciół z Miszkolca (dawniej nazywanym „Sokolską Łąką” przy ul. Sokolskiej) i na wysokości „niebieskich bloków” (Koszutka) czy teren przy rondzie na osiedlu Paderewskiego. – W tym roku testujemy łąki miejskie w kilku lokalizacjach. Jeśli projekt się powiedzie, w kolejnych latach możemy go rozszerzyć o kolejne tereny – mówi Mieczysław Wołosz, dyrektor Zakładu Zieleni Miejskiej. Łąkę, w ramach przygotowywanej inwestycji przy ul. Chrobrego 25 (Osiedle Tysiąclecia), planuje również wysiać Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Katowicach.

 

Siejemy łąki dla klimatu

 

W grudniu tego roku Katowice będą gospodarzem szczytu klimatycznego ONZ (COP 24). Sianie łąk, które pomagają m.in. w walce ze smogiem i skutkami zmian klimatycznych, jest okazją do zainteresowania mieszkańców tym tematem.

– Nasz cel to przekazywanie praktycznej wiedzy na temat wagi przyrody w miejskim ekosystemie – mówi Barbara Lampart, naczelnik Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta w Katowicach. – W przestrzeniach silnie zurbanizowanych trawniki mogą nie wytrzymać warunków atmosferycznych, a łąka jest odporniejsza na fale upałów i ma zdolność do odradzania – dodaje.

Łąka wyłapuje pyły tworzące smog i magazynuje wodę opadową lepiej niż trawnik. Jest też 10 razy wyższa, przez co skuteczniej obniża temperaturę powietrza. Łąka stanowi też miejską wyspę bioróżnorodności, może na niej rosnąć nawet do 60 gatunków roślin.

 

 

Łąka kwietna w mieście to same korzyści 

 Łąka nie wymaga regularnego koszenia, co oszczędza pieniądze miasta i zdrowie mieszkańców. Mało mówi się o tym, jak szkodliwe są spaliny z kosiarek, a eksperci wskazują, że kosiarka produkuje tyle zanieczyszczeń, co 11 samochodów. Do tego drobne cząsteczki niespalonego paliwa, wystawione na promieniowanie słoneczne, tworzą smogotwórczy ozon. Wykorzystanie wysokich roślin łąkowych nie tylko ogranicza emisję spalin, ale wręcz sprzyja oczyszczaniu powietrza z zanieczyszczeń komunikacyjnych – łąki zatrzymują i wiążą szkodliwe pyły.

Dzięki rozbudowanemu systemowi korzeniowemu łąki są odporne na suszę, a jednocześnie w czasie ulewnych deszczów mogą absorbować 2 razy więcej wody niż trawnik. Wyższa roślinność ma też funkcję izolacyjną, zapobiegając tzw. efektowi wysp cieplnych, który latem powoduje, że temperatura w mieście może być nawet 10C wyższa, niż na obszarach podmiejskich. Oprócz tego łąki wzbogacają ubogi ekosystem miejski, stanowiąc tętniące życiem wyspy bioróżnorodności. Dają pożywienie i schronienie dla pożytecznych owadów – pszczół, motyli, trzmieli, a także ptaków i małych ssaków. Łąki kwietne działają także kojąco na ludzi – człowiek najlepiej wypoczywa wśród natury.

 

Musimy mieć plan adaptacji do zmian klimatu

 Zmiany klimatyczne są nie tylko problemem globalnym, ale coraz bardziej stają się także „palącym” problemem lokalnym. Katowice należą do grupy 44 miast w Polsce (miasta powyżej 100 tys. mieszkańców) dla których trwa opracowanie planów adaptacji do zmian klimatu. To projekt Ministerstwa Środowiska, którego głównym celem jest ocena wrażliwości i podatności na zmiany klimatu każdego z miast partnerskich i zaplanowanie działań adaptacyjnych, adekwatnych do zidentyfikowanych zagrożeń. Miejskie Plany Adaptacji (MPA) powstaną do końca 2018 r. a ich wdrożenie ma poprawić bezpieczeństwo i jakość życia mieszkańców. Wśród planowanych działań są m.in. budowa błękitno-zielonej infrastruktury, modernizacja systemu odprowadzania i wykorzystania wód opadowych, wsparcie dla służb kryzysowych, wprowadzanie systemów informowania mieszkańców o zagrożeniach i akcje edukacyjne.

UM Katowice