Lato, a wraz z latem zazwyczaj upały, więc ulgi szukamy na basenie. Świętochłowiczanie od lat mogą korzystać z basenu na „Skałce”. Czy zawsze w tym mieście był basen na wolnym powietrzu? Otóż nie.
W przedwojennych Świętochłowicach jedyną możliwością letniego popływania było skorzystanie z ośrodka wodnego na tzw. Plantach. Istniało tam kąpielisko, gdzie prócz możliwości skorzystania z łódek, kajaków, był pomost, i można też było popływać. Wyznaczony brzeg stawu, zwanego dzisiaj Magiera (od nazwiska dawnego właściciela czy też dzierżawcy), wysypany był piaskiem, była też możliwość brodzenia w wodzie, jako że na pewnym odcinku wytworzono sztuczną płyciznę. Ośrodek cieszył się bardzo dużą popularnością, a dowodzą tego archiwalne fotografie. Funkcjonował jeszcze po II wojnie światowej, lecz korzystano wówczas już tylko z plaży i stawu, jakiś czas działała przystań kajakowa bo sprzęt wodny został rozgrabiony. Wspomnijmy, że w latach 50-tych członkowie byłej sekcji pływackiej KS Śląsk Świętochłowice odbudowali pomost, który służył im za obiekt do treningów, a obok przystani była czas jakiś baza klubu płetwonurków.
Można powiedzieć, że podobny los spotkał ośrodek wodny przy stawie Kalina i przy chropaczowskim stawie Wąwóz, gdzie (dowodzą tego fotografie) pływał nawet stateczek wycieczkowy.
Tak więc w latach powojennych świętochłowiczanom pozostały tylko dzikie akweny, czyli najczęściej stawy powyrobiskowe. Były naprawdę niebezpieczne, lecz mieszkańcy (głównie dzieci) mimo przestróg z nich korzystali. Stawy te pochłonęły sporo ofiar.
Basenowe atrakcje dostępne były poza miastem. Był np. kompleks sportowy wybudowany przez Hutę Zygmunt w niedalekich Łagiewnikach, czy też basen przy stadionie „Ruchu” w Chorzowie przy obecnej ul. Dąbrowskiego (teraz parking przy stadionie) lub przedwojenny jeszcze przy AKS Chorzów (teraz centrum handlowe). Były baseny dla dzieci, jak np. w Ogrodzie Jordanowskim w centrum Świętochłowic, był basen w Chropaczowie – oddany w czerwcu 1948 roku i był jeszcze basen w takim swoistym parku zabaw w Lipinach (zwanym „Kawka”), gdzie były też darmowe karuzele, huśtawki. Potem na tym miejscu zbudowano Inwestprojekt.
Wróćmy jeszcze do basenu w Chropaczowie. Powstał w czasach przed włączeniem gminy do Świętochłowic. Tak wspomina go internauta: „Wzdłuż ulicy Łagiewnickiej od Sportowej w kierunku Łagiewnik było boisko sportowe Czarnych Chropaczów z ziemnymi trybunami. W głębi ulicy Sportowej, uwzględniając szerokość boiska z trybunami, równolegle do płotu stadionu znajdował się basen kąpielowy, efekt sponsoringu kopalni Śląsk – tej co była w Chropaczowie. Na granicy z boiskiem od ulicy Sportowej była kasa i szatnie. Basen był zwartym kompleksem przedzielanym barierkami i siatkami. A więc był faktycznie jeden zbiornik wody, czyli basen główny o głębokości 180 cm (było tam kilka słupków startowych), po prawej od strony wejścia było wydzielone głębokie na 3 metry miejsce, a na brzegu znajdował się skośnie do basenu ustawiony niewielki pomost (wieża) do skoków do wody, na którą wchodziło się po metalowej drabince na wysokość 2 metrów od podłoża. Po tej samej stronie był basen średni o głębokości 120 cm, oddzielony od tych głębszych rurkami i siatką stalową (jak na płoty). Podczas ostatniego remontu wzdłuż basenu wybudowano płyciutki brodzik z prysznicami. Z powodu szkód górniczy basen był kilka razy zamykany i remontowany. Basen był bez filtrów, a po nalaniu wody obsługa mieszała we wiadrze wapno chlorowane i wlewała do basenu. W głębi za basenem zrobiony był taki podest drewniany, a od strony wejścia było kilka huśtawek i karuzela łańcuchowa. Bilety były po 50 gr i po 1 zł. Jeszcze na początku lat 70 ubiegłego wieku napełniano go wodą, a spuszczano ją w kierunku stawu Szachta.
W samych Świętochłowicach w roku 1963 powstał basen kryty, a znajdował się w nowej szkole (Pomniku 1000-lecia Państwa Polskiego), czyli Szkole Podstawowej nr 8 przy ul. Komandra (teraz Wiśniowa) na Zgodzie. Nie był on jednak ogólnie dostępny, lecz służył uczniom i zakładom pracy, które wykupiły abonament na godziny popołudniowe i wieczorne.
Niemal dwa lata (dokładnie w lutym 1981 roku) po oddaniu Szkoły Podstawowej nr 1 w Piaśnikach uruchomiono tam basen. Niewielu mieszkańców wiedziało, że basen, aż do roku 1982, funkcjonował jedynie w okresie grzewczym. Dopiero po modernizacji kotłowni w tymże roku stał się obiektem całorocznym. Nie służył długo, bo już w 1988 roku wymagał poważnego remontu. Po tym remoncie także bywało różnie, aż do gruntownej modernizacji sprzed kilku lat.
Wspominaliśmy o basenach na wolnym powietrzu, więc o takim obiekcie na zakończenie. W roku 1964 podjęto decyzję o zagospodarowaniu nieużytków pomiędzy dzielnicą Piaśniki a Centrum, przy ulicy Bytomskiej. W ramach prac przystąpiono też do uregulowania stawu, gdzie powstała przystań. Jednak największą furorę zrobił basen. W pogodne dni zawsze był tam tłok. Tu kolejny raz wspomnijmy, że pierwsza nazwa basenu, jak i całego ośrodka, brzmiała „Halinka”. Ponieważ jednak stwierdzenie, iż na „Halince” było tłoczno budziło wesołe uśmiechy, więc wymyślono nową nazwę – „Skałka”.
Basen na „Skałce” miał swoje wzloty i upadki, ale istotne jest, że modernizowany wciąż służy mieszkańcom Świętochłowic i gościom.
Marian Piegza