Historia z piłką nożną w tle

1 października 2015

Tło jednak będzie bardzo wyraziste, bo determinujące całe życie jej głównego bohatera – Jana Banasia, legendę śląskiej piłki nożnej, świętochłowiczanina, który tym razem stanie się główną postacią najnowszego filmu Jana Kidawy-Błońskiego „Gwiazdy”.

 

Znany ze świetnych filmów biograficznych reżyser, poza znakomitościami polskiej kinematografii w jednej z ról, a nawet nie jednej, tylko kilku obsadził stadion Ośrodka Sportu i Rekreacji „Skałka” w Świętochłowicach. Obiekt „zagra” aż cztery inne stadiony – między innymi ten w Rio i we Frankfurcie.

Pochodzący z Chorzowa Jan Kidawa Błoński długo mieszkał w Świętochłowicach. Jak podkreśla, najlepsze filmy o Śląsku powstają właśnie w tym mieście. – Pomysł narodził się dlatego, że ja przede wszystkim żyłem w tamtych czasach. Studiowałem wówczas na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Mecz, którego fragment, akurat kręcę, w całości widziałem przed laty w telewizji. Czarno-białej niestety, teraz zrobię go w kolorze. W trakcie mojej podróży po Śląsku, ktoś opowiedział mi historię Janka Banasia i ta historia tak mnie porwała, oczarowała, uwiodła, był to tak fantastyczny materiał dramaturgiczny, że postanowiłem, że muszę zrobić o tym film – mówi Jan Kidawa-Błoński.

Jak mówi reżyser obecny stan „Skałki” stanowi na tyle plastyczny materiał, że nie robiąc wielkich poprawek cofać się do lat 60tych i 70-tych. Całość zostanie jednak poddana zabiegom komputerowym, by stadion mógł swobodnie odegrać swoje role.

W postać Jana Banasia wciela się wspaniały młody aktor Mateusz Kościukiewicz, znany z takich filmów jak na przykład: „Baczyński”, czy „Wałęsa. Człowiek z nadziei”. – Do roli musiałem przygotować się głównie fizycznie, aby dobrze zagrać piłkarza. Jan Banaś był osobą mi znaną, bo piłka nożna to moja pasja. W historii polskiej piłki nożnej jest kilku takich piłkarzy, którzy zasługują na to, by nakręcić o nich filmy i Jan Banaś należy do nich właśnie – mówi Mateusz Kościuszkiewicz. – Na kanwie historii pana Janka można opowiedzieć pokrętne losy tutejszego społeczeństwa – ludzi rozdartych pomiędzy dwoma cywilizacjami, kulturami, próbującymi zachować swoją własną tożsamość – zaznacza. Jak mówi Mateusz Kościukiewicz Jan Banaś jest skromnym fantastycznym człowiekiem, z którym odbył wiele ciekawych i wartościowych rozmów o życiu. Co ciekawe, jeśli chodzi o porady dotyczące aspektów piłkarskich, pan Jan był bardzo powściągliwy w swoich. poradach. – Nie ukrywam, że być bohaterem filmu to ciekawe doświadczenie i mam nadzieje, że wyjdzie z tego dobry film – mówi Jan Banaś. – Przypominają mi się wydarzenia z mojego życia, które jak widać napisało dobry scenariusz na film – uśmiecha się Jan Banaś.

A w filmie zobaczymy ponadto Mariana Dziędziela, Magdalenę Cielecką, Pawła Deląga, Wojciecha Mecwaldowskiego oraz Roberta Talarczyka. Jak przewiduje Jan Kidawa-Błoński premiera odbędzie się z końcem przyszłego roku.

Tekst i foto: Hanna Grabowska-Macioszek