25 lat – szmat czasu… Wtedy pierwsza klasa liceum… Dziś powiedzmy, że z tyłu jeszcze… no może nie aż liceum, ale chyba najgorzej nie jest. A że muzeów w Pradze nie brakuje, to i ten przód muzealny przyjmuję z pokorą… Czas leci i jego ząb widać
25 lat – szmat czasu… Wtedy pierwsza klasa liceum… Dziś powiedzmy, że z tyłu jeszcze… no może nie aż liceum, ale chyba najgorzej nie jest. A że muzeów w Pradze nie brakuje, to i ten przód muzealny przyjmuję z pokorą… Czas leci i jego ząb widać
No kto by nie chciał? Obiekt ten od dawna był moim wielkim marzeniem!
Po prostu piękna! Mimo tego, że wycieczka do Piastowskiego Grodu aż tak nie cieszył(n)a.
Co prawda popularna Kiczera dziś już kojarzona jest bardziej pod inną nazwą, ja hołduję tej tradycyjnej. Nie o nazwy wszak to chodzi, ale o obłędne warunki narciarskie, którym dałam się ponieść aż do krwi w butach…
Znamy ten zwrot, oj znamy! Ale mimo zapachu siarki, udało mi się ucieszyć górskim powietrzem.
No można śmiało odpowiedzieć: tak!
No to jak nie góra, to co w takim razie? Jezioro? No chyba nie!
Patrząc na to ulubione jezioro… Trochę żal…
Co roku daje absolutną wartość dodaną.
Powracam do Grecji. Tym razem lot rzucił mnie na Rodos.