Nie takie straszne wiosenne porządki

30 marca 2017

Przeważnie nie kojarzą się nam zbyt dobrze. Kogo bowiem pasjonować może sprzątanie, poza perfekcyjną panią domu oczywiście, choć jak dobrze wiemy, aż taka idealna to ona nie jest. Jak pokazują miejskie przykłady wiosennych porządków, nie muszą być one wcale takie nieprzyjemne.

 

fot. AMS Clear Chanell Busiens Consulting

 

W naszych domach (jak sądzę) już wkrótce rozpocznie się przedświąteczny szał sprzątania. Choć ten domowy do moich ulubionych czynności z pewnością nie należy, jak chyba każdy lubię, kiedy otacza mnie schludna estetyczna przestrzeń. Po zimie szczególnie niektóre zakamarki przydałoby się odświeżyć, uporządkować, a nawet definitywnie się w nimi rozprawić, pozbywając się na przykład z naszych szaf odzieży, w której kilka lat już nie chodziliśmy.

Niczym wzorowa gospodyni – perfekcyjna pani domu – z wiosennymi porządkami ruszyły Katowice. Nasi Czytelnicy mogą prześledzić między innymi prace Zakładu Zieleni Miejskiej, Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów, Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w galerii pod tekstem. Wszystkie przydatne przy sprzątaniu narzędzia poszły w ruch: zamiatarki, grabie, dmuchawy, nożyce do żywopłotów, a do prac sposobią się nawet ciągnik z kosiarką i kosy. Zanim bujna zieleń wystrzeli w miejskiej przestrzeni najwyższy czas, by poprzycinać drzewka/posadzić nowe, zagospodarować od nowa okoliczne skwery, klomby, posprzątać alejki, parki zieleńce. Umycia wymagają też klosze z oświetlających miasto latarni, czy chociażby kosze na śmieci. – Utrzymanie czystości miasta wymaga systematyczności, dobrej organizacji, wyposażenia w sprzęt, zaangażowania i rzetelności ludzi, którzy o tę czystość dbają. Nakłady poniesione na renowację Rynku i strefy przyległej były olbrzymie. Powstała atrakcyjna przestrzeń, wzbogacona zielenią, która ma służyć mieszkańcom i być wizytówką naszego miasta. Miasto, które żyje, przez którego centrum przewijają się codziennie tysiące osób, wymaga szczególnej troski o czystość. Troska ta zobowiązuje również samych mieszkańców miasta – przypomina Robert Potucha, wiceprezes zarządu MPGK.  – Aby nam wszystkim dobrze spędzało się czas w przestrzeni miejskiej, musimy także sami o nią dbać m. in. sprzątać po swoich pupilach, nie wyrzucać gum do żucia i niedopałków na deptaki, czy nie dokarmiać gołębi – dodaje Ewa Biskupska, rzecznik Urzędu Miasta Katowice.

Ten ostatni akcent dbałości o miejski teren wydaje się być szczególnie istotny i to nie tylko w kontekście estetyki miasta, ale także naszych prywatnych porządków. Lepiej zapobiegać, niż potem być zmuszonym do czyszczenia butów z psich odchodów, czy zabrudzonej nimi podłogi. A jeśli chodzi o gołębie… No cóż … Czytelnikom Gońca Górnośląskiego chyba nie trzeba szczególnie objaśniać tej kwestii. Na marginesie dodam, że pewna niewinnie wyglądająca latająca parka znów niestety sposobi się, by na moim balkonie uwić sobie gniazdko. Tym razem, wierzę, że uda mi się im to udaremnić.

Hanna Grabowska/Macioszek (UM Katowice)

Foto: UM Katowice