Nad Wisłą? Tylko Kazimierz Dolny!

18 sierpnia 2017

Od kiedy pamiętam słyszałam o nim same ochy i achy: „Kazimierz nad Wisłą – jakże jest piękny, uroczy. Musisz kiedyś pojechać…” No to pojechałam.

 

– O wybierasz się do Sandomierza? To podjedźcie koniecznie też do Kazimierza nad Wisłą. Jest tam po prostu super – zachęcała mnie jedna z moich przyjaciółek. – To niedaleko, mówię ci naprawdę warto, Wiem, że ci się spodoba – przekonywała. Faktycznie od Sandomierza to jakieś 90 km – mimo, że przejeżdżamy z województwa świętokrzyskiego do lubelskiego. Droga nie jest co prawda za rewelacyjna w tamte okolice, ale nie odczułam tej trasy jako jakiejś bardzo uciążliwej.

Kazimierz nad Wisłą – miasto, o którym zawsze i wszędzie słyszałam tyle dobrego, akurat tego dnia, kiedy do niego przyjechałam, przeżywał prawdziwe oblężenie turystów. 15 sierpnia jak się okazuje, chyba wszyscy postanowili spędzić właśnie tam, bo korek aut przy wjeździe do centrum był imponujący. Znalezienie miejsca parkingowego graniczyło z cudem, no ale jak to na takie magiczne jak Kazimierz miasto przystało, cud się nam przydarzył. I to bezpłatny! W dodatku przy samej niemal wiślańskiej promenadzie. Wisła płynie tam leniwie, roztaczając okazale swoje wody. Po niej płyną rozliczne statki, barki, obwożące turystów po tamtejszych okolicach. Warto na pewno zwrócić tam uwagę na spichlerze, ciągnące się przy wiślańskim brzegu. Niewielki rynek roił się od przechodniów. Takiego zbiorowiska ludzi w jednym miejscu nie widziałam już dawno. Tamtejsi kramarze z pewnością będą dobrze wspominać ów dzień. Trudno było bowiem przejść obojętnie obok kolorowych pamiątek, a szczególnie cudownie pachnących pieczywem słynnych kogutów, które to od wieków wypiekane są w Kazimierzu Dolnym. Założenie miasta przypisuje się legendarnie królowi Kazimierzowi Wielkiemu. Ciekawa zabudowa miasta dotyczy szczególnie rynku, z którego rozpościera się piękny widok na Kościół farny Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja. Wśród tamtejszych kamienic na pewno wyróżniają się te Przybyłów, a nad miastem majestatycznie królują zamkowe ruiny.

Polecam wycieczkę do Kazimierza Dolnego. Skorzystajmy, póki sezon urlopowy jeszcze trwa.

 

Hanna Grabowska-Macioszek