Styczniowa edycja konkursu „Rudzkie Smaki” rozstrzygnięta! Jej laureatem został Adam Podgórski z Rudy Śląskiej. Zwycięski przepis to receptura na śląskie knedle robione z czerstwego pieczywa. – To proste i pyszne danie śląskiej kuchni, choć może już trochę zapomniane – mówi Michał Kaczmarczyk, ambasador konkursu. W lutym urząd miasta czeka na propozycje wielkanocnych specjałów. Przepisy można przesyłać do końca miesiąca.

Dawid Dasler – uczestnik naszego konkursu proponuje przepis na moczkę. Każdy zatem, któremu ta potrawa kojarzy się wyłącznie z niezbyt przyjemnym smakiem ryby, będzie mile zaskoczony.

Nie ma to jak zjeść zupę grzybową na śniadanie w Boże Narodzenie. To moja tradycja od wielu lat. O tej pysznej grzybowej myślę cały rok, a jej smak czuje w buzi jeszcze na długo po świętach. A teraz prezentujemy przepis Olafa Zielonki – uczestnika naszego konkursu.

Jedna z najbardziej tradycyjnych i lubianych na Śląsku zup wigilijnych to właśnie ta, na którą przepis podaje i jej ciekawą rodzinną historię opowiada Kinga Kołodziejczyk, laureatka naszego konkursu.

Rusza świąteczna gorączka związana z kulinariami. Gospodynie mielą mak, zagniatają ciasta, gotują kompot z suszonych owoców. Prezentujemy propozycje laureatów naszego konkursu. Na pierwszy ogień – Makówki zwyciężczyni Laury Kucharczyk

Mamy jeszcze ostatnią szansę do przesyłania przepisów w tej edycji konkursu. Zbierane będą propozycje dań barbórkowych oraz potraw na wigilijny stół. Pod koniec roku receptury trafią do specjalnego kalendarza, który będzie zarazem praktyczną książką kucharską. Znajdą się w nim przepisy na wszystkie potrawy nagrodzone w drugiej edycji zabawy.

Bułgarski tikwenik dołączył do „Rudzkich Smaków”. To przepis Magdaleny Dimitrowej, który został wybrany smakiem minionych wakacji. Propozycje potraw do konkursu mieszkańcy nadsyłali przez cały sezon urlopowy. Wrzesień będzie z kolei okazją do podzielenia się swoimi recepturami na domowe nalewki. Jedna z nich zostanie smakiem miesiąca.

Przepis autorstwa pani Joanny Żok zyskał tytuł smaku miesiąca w maju. Niemniej jednak danie szczególnie dobrze będzie smakowało w słoneczne letnie dni. Uwielbiane zwłaszcza przez dzieci, zachęcam zatem do wypróbowania.

Wielkanoc za pasem, jak wiadomo nie ma świątecznego biesiadowania bez jajec. Oto nasza propozycja na przygotowanie jajek nieco inaczej. Poleca Ojgyn z Pnioków.

Łowiynziǒ lygawa take wele 1,5 kilo gynał łoszpluchtać i wykroć włōkna z wiyrchu, ponadziywać gynał ze łobiuch zajtów zamrożōnym szpekym wańdzōnym. Nadziywać sztrajfkami zamrożōnego szpeku rubego tak wele 8×8 milimyjtrōw. Cǒłkość gynał natrzić korzyniōma do miynsa (sōm gotowe zace abo natrzić solō, czǒrnym pieprzym, paprikōm – moge być chili) a zatym łostawić to we kilszranku na jakesik trzi godziny, coby sie wszyjske korzyni wcierzyli do miynsa. Terǒzki wkłǒdōmy miynso do jakigosik nǒczynia (moge to być brōłtfana w kieryj bydymy to parszczyć) i zalywōmy to do pǒłna kiszkōm abo maślōnkōm mrōngowskōm. Łostawiōmy to terǒzki na jakesik trzi dni we kilszranku (potrza to jesce pǒra razy połobrǒcać).